w ,

UE znów idzie po pieniądze kierowców? Od 2025 roku kara wyniesie nawet 22 tys. zł

Nowa regulacja unijna to kolejny cios w portfele kierowców. Forsowane w Parlamencie Europejskim przepisy wprowadzą drakońską karę wynoszącą ponad 22 tys. zł.

dyrektywa cafe wikipedia
Fot. Depositphotos

Polska branża motoryzacyjna przeżywa niespodziewany boom. Rejestracje nowych samochodów wystrzeliły w górę, a salony pękają w szwach. Czy to dlatego, że nagle żyje nam się lepiej i nie mamy co zrobić z pieniędzmi? Nic bardziej mylnego. Jest zupełnie odwrotnie.

UE nie lubi kierowców. Od 2025 roku samochody potwornie zdrożeją

Co stoi za tym nagłym zainteresowaniem czterema kółkami? Okazuje się, że kluczem do zrozumienia tej sytuacji jest… CAFE. Nie, nie oznacza to niestety smacznej kawy, a ostatni dzwonek, by kupić wymarzone auto w rozsądnej cenie.

Najnowsze dane instytutu Samar pokazały niespodziewaną sytuację na polskim rynku motoryzacyjnym. Rejestracje dzienne nowych samochodów wzrosły o oszałamiające 35,5%.

W ciągu zaledwie 20 dni czerwca wydano tablice rejestracyjne dla ponad 45 tysięcy pojazdów – to o 35% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.  Co ciekawe, segment aut premium notuje jeszcze większy wzrost, przekraczający 30%.

Za tym tajemniczym skrótem kryje się unijna regulacja „Clean Air For Europe” (Czyste Powietrze dla Europy). Od 1 stycznia 2025 roku wejdzie w życie nowy, drastycznie obniżony limit emisji CO2 dla samochodów. Ustalono go na poziomie zaledwie 94 g na kilometr.

CAFE – cztery litery, które wstrząsną rynkiem motoryzacyjnym

To oznacza, że praktycznie żaden samochód spalinowy, nawet hybrydowy, nie będzie w stanie spełnić tych rygorystycznych norm. Producenci, którzy przekroczą limity CAFE, będą musieli głęboko sięgnąć do kieszeni.

Za każdy gram ponadnormatywnej emisji CO2 grozi kara w wysokości 95 euro. W praktyce oznacza to, że za typowy samochód rodzinny emitujący około 140 g/km CO2, producent może zostać obciążony karą sięgającą nawet 5000 euro (około 22 000 zł).

Nie trzeba być ekspertem, by przewidzieć, że te koszty zostaną przerzucone na konsumentów. „Ceny aut wystrzelą w kosmos! Czy 200 000 zł to nowa norma?” Obecnie średnia cena nowego samochodu w Polsce oscyluje wokół 180 000 zł. Eksperci przewidują, że od stycznia 2025 roku bariera 200 000 zł zostanie przebita.

To drastyczny wzrost, który może zmienić oblicze polskiego rynku motoryzacyjnego. Wielu kierowców może być zmuszonych do poszukiwania alternatyw na rynku wtórnym, co z kolei ucieszy handlarzy używanymi autami.

Wysoka kara to dezinformacja?

Jeśli rozważasz zakup nowego samochodu, eksperci są zgodni – warto zrealizować ten plan przed końcem 2024 roku. To nie tylko szansa na uniknięcie potencjalnych podwyżek, ale również możliwość zakupu wersji silnikowych, które po 1 stycznia 2025 roku mogą zniknąć z oferty. Co więcej, za 3-4 lata wysokie ceny odsprzedaży takich aut są niemal gwarantowane.

Jak informuje portal TVP Info, unijna dyrektywa nie wspomina w ogóle nic o tak drakońskich karach. Kwota 22 tys. zł to jedynie wyliczenia dla dużego gracza z branży motoryzacyjnej i dotyczy kary, ale wynikające z zupełnie innych przepisów prawa. Tak surową karą straszył w mediach społecznościowych między innymi był prezes Orlenu Daniel Obajtek.

Ta dezinformacja wygląda albo na akcję nastawioną na zwiększenie sprzedaży (…) przed 2025 rokiem, albo na kampanię nakierowaną na wzbudzenie niechęci wobec zielonych polityk unijnych. Możliwe że skierowaną do nowych europosłów, aby blokować odejście od paliw kopalnych w transporcie i wycofać się z celu – 100 proc. redukcji emisji gazów cieplarnianych – twierdzi cytowana przez portal TVP Info przedstawicielka organizacji Clean Cities Campaign.

Źródło: dziennik.pl

frankfurter allgemeine zeitung po polsku

Prezes stanął na krawędzi! Kaczyński coraz bardziej traci kontrolę nad PiS

brak zaproszenia na ślub

Co zrobić, gdy nie chcą widzieć Cię na weselu? Najczęstsze powody braku zaproszenia