Polska służba zdrowia stoi przed kryzysem finansowym. Najnowszy raport ekspertów ujawnia szokującą prawdę – w ciągu najbliższych trzech lat w systemie ochrony zdrowia może zabraknąć nawet 160 miliardów złotych na leczenie. Czy czeka nas drastyczna podwyżka składek i podatków?
Alarmujący raport. NFZ na skraju bankructwa?
Narodowy Fundusz Zdrowia znalazł się w dramatycznej sytuacji finansowej. Jak wynika z raportu przygotowanego przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, Instytut Finansów Publicznych i Federację Przedsiębiorców Polskich, już w 2023 roku NFZ wykorzystał niemal wszystkie swoje rezerwy.
Co doprowadziło do tak krytycznej sytuacji? Eksperci wskazują na dwie główne przyczyny. Pierwsza to zmiana w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty z listopada 2022 roku, która przerzuciła ciężar finansowania wielu zadań z budżetu państwa na NFZ.
Druga to nowelizacja ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w podmiotach leczniczych, która znacząco zwiększyła koszty personelu medycznego. Cytowany przez media Sławomir Dudek, prezes zarządu i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych, nie przebiera w słowach.
– Z szafy wypadł kolejny trup po poprzednim rządzie – stwierdził. Ekspert ostrzega, że luka w finansowaniu NFZ jest dwa razy większa niż słynna „dziura” w ZUS i do 2027 r. stanowić ma 1,5 proc. PKB, ale w dłuższej perspektywie urośnie do 2 proc. PKB. Przyczyną będzie nasilający się kryzys demograficzny, który spowoduje znaczny ubytek składek.
Ten system jest chory!
Roczny deficyt w Narodowym Funduszu Zdrowia (NFZ) w skrajnym scenariuszu będzie się kształtował w przedziale 40-68 mld zł, tj. 1-1,5 proc. PKB. Łącznie w latach 2025-2027 do NFZ trzeba będzie dopłacić prawie 159 mld zł. To kolejny wilczy dół, jaki zostawił…
— Sławomir Dudek (@DudSlaw) June 25, 2024
Skąd wziąć brakujące miliardy na zdrowie?
Autorzy raportu przedstawiają kilka scenariuszy, z których żaden nie napawa optymizmem. W najbardziej optymistycznej wersji, luka finansowa w latach 2025-2027 wyniesie aż 92,5 miliarda złotych.
Jednak w przypadku uchwalenia nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach w ochronie zdrowia oraz zmiany zasad naliczania składki zdrowotnej, deficyt może sięgnąć astronomicznej kwoty 158,9 miliarda złotych. To kwota dramatycznie wysoka.
Co to oznacza dla przeciętnego Polaka? Eksperci nie pozostawiają złudzeń – bez radykalnych działań, system ochrony zdrowia czeka zapaść. – Dotacje nie rosną na drzewach, trzeba je skądś wziąć. Albo z podwyżek składek, albo z podatków – mówi ekspert Sławomir Dudek.
Choć środków już teraz brakuje, politycy wchodzącej w skład koalicji Tuska Polski 2050 przedstawili w Sejmie projekt ustawy o zmianie funkcjonowania składki zdrowotnej. To nie tylko obniżka składki, ale też jasne i czytelne zasady rozliczania składki na NFZ na podstawie trzech progów dochodowych.
Najbliższe miesiące pokażą, czy uda się rozbroić tę finansową bombę z opóźnionym zapłonem zanim eksploduje pogrążając w chaosie całą polską służbę zdrowia. Problemem mogą okazać się zbliżające się wybory prezydenckie. To czas, który cięciom wydatków i podwyżkom podatków raczej nie sprzyja.
Źródło: Money.pl, X