Krakowski Oddział Związku Artystów Scen Polskich poinformował o śmierci wybitnego polskiego aktora teatralnego i filmowego. Artysta odszedł w wieku 79 lat pozostawiając po sobie niezatarty ślad w historii polskiego teatru i kina.
Odszedł aktor, który zdobył serca widzów w całym kraju
– Z ogromnym żalem i smutkiem zawiadamiamy, że odszedł od nas wspaniały aktor Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, członek krakowskiego Oddziału ZASP Feliks Szajnert. Rodzinie i Bliskim składamy ogromne wyrazy współczucia – napisali pracownicy ZASP Kraków.
Feliks Szajnert nie żyje. Urodził się 5 listopada 1944 roku w odległym Czarsku, w Kazachskiej SRR. Jego droga do aktorskiej sławy była długa i pełna wyzwań. Kto by pomyślał, że chłopak z kazachskich stepów stanie się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiego teatru?
W 1965 roku ukończył studia na Wydziale Aktorskim łódzkiej filmówki, rozpoczynając swoją imponującą karierę, która trwała niemal sześć dekad. Talent Szajnerta szybko został dostrzeżony przez najważniejsze teatry w kraju.
Artysta współpracował z prestiżowymi scenami, takimi jak Teatr im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu czy Teatr Dramatyczny w Szczecinie. Jednak to Kraków stał się jego prawdziwym domem – od 1974 roku był związany z Teatrem im. Juliusza Słowackiego, gdzie stworzył niezapomniane kreacje.
Feliks Szajnert był nie tylko aktorem teatralnym – jego talent błyszczał również na małym i dużym ekranie. Wystąpił w kilkudziesięciu filmach i serialach telewizyjnych, zdobywając serca widzów w całej Polsce.
Zasługi Szajnerta dla polskiej kultury zostały docenione przez władze państwowe. Aktor został odznaczony Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” oraz Srebrnym Krzyżem Zasługi. Te wyróżnienia są dowodem na to, jak wielki wpływ miał na rozwój polskiej sztuki.
Odejście Feliksa Szajnerta to ogromna strata dla polskiego teatru i filmu. Jego talent, charyzma i niezwykła osobowość na zawsze pozostaną w pamięci widzów i współpracowników. Polska scena kulturalna straciła jednego ze swoich najwybitniejszych przedstawicieli.
Jak napisano, „jego siła, witalność, kreatywność i dowcip sprawiały, że myśleliśmy, że będzie z nami zawsze, że jest nieśmiertelny. Dzisiaj okazało się, że nie jest” czytamy na profilu Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.