Najnowsze badania pokazały, na co polskie rodziny, które są beneficjentem programu 800 plus, przeznaczają otrzymanie z budżetu środki. Jest zaskoczenie i to niezbyt pozytywne. Okazuje się bowiem, że środki te idą nawet w połowie na coś kompletnie innego, niż zakładali twórcy tego pomysłu.
Połowa Polaków robi to z 800 plus. Na co idą pieniądze?
Badanie przeprowadzone przez Barometr Rynku Consumer Finance ujawniło zaskakującą prawdę – aż 50% beneficjentów programu 800 plus przeznacza otrzymane środki na najbardziej podstawowe potrzeby, takie jak żywność i ubrania.
Dopiero na drugim miejscu w odpowiedziach pojawiła się edukacja i dodatkowe zajęcia dla dzieci, a na trzecim pokrycie wydatków związanych z przedszkolem lub szkołą. Na końcu listy znalazły się wakacje i wyjazdy.
Odkrycie to zrodziło w głowie ekonomistów proste pytanie o skuteczność programu. To w założeniu miało być narzędziem wspierającym rozwój i edukację dzieci. Dr Sławomir Dudek, renomowany ekonomista, nie pozostawia złudzeń.
– To oznacza, że świadczenie w pierwszej kolejności zaspokaja podstawowe potrzeby gospodarstwa domowego, a więc spełnia bardziej cel socjalny niż wychowawczy czy edukacyjny – twierdzi ekspert. Duma poprzedniego rządu, która miała pomóc zatrzymać niepokojące trendy demograficzne, w ogóle nie ma na to zjawisko wpływu.
Niektórzy rodzice starają się myśleć perspektywicznie przeznaczając około jedną czwartą każdego otrzymanego świadczenia na oszczędności i inwestycje, ale niepokojący jest fakt, że co dziesiąta rodzina używa tych pieniędzy do spłaty kredytów.
To oznacza, że dla wielu rodzin 800 plus stało się ostatnią deską ratunku. Dotyczy to na przykład zadłużonych gospodarstw domowych, gdzie środki nie są przeznaczane na dzieci. Na horyzoncie pojawia się już kolejny program wsparcia, czyli „Aktywny rodzic” zwany też „babciowym”.
Od 1 października rodzice będą mogli składać wnioski o to świadczenie. Można spodziewać się, że i te pieniądze nie zostaną często wykorzystane w prawidłowy sposób. W wielu przypadkach zamiast wesprzeć edukację i rozwój dzieci, środki te będą łatać dziury w domowych budżetach.
Źródło: WP