Eksperci biją na alarm – popularny serwis rezerwacyjny, z którego korzystają miliony Polaków, stał się celem wyrafinowanego ataku cyberprzestępców. Wakacyjne marzenia tysięcy obywateli mogą legnąć w gruzach zaledwie przez jedno błędne kliknięcie.
Booking.com na celowniku – jak działają cyfrowi złodzieje?
Instytut badań Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK) ujawnił szokujące informacje o nowej kampanii oszustów, którzy obrali sobie za cel użytkowników platformy Booking.com.
Przestępcy, wykorzystując przejęte konta obiektów noclegowych, rozsyłają fałszywe wiadomości do nic niepodejrzewających turystów. Treść tych komunikatów mrozi krew w żyłach – grożą anulowaniem rezerwacji, jeśli użytkownik natychmiast nie potwierdzi swojego pobytu.
– To niezwykle wyrafinowana forma ataku – ostrzega NASK. Okazuje się, że oszuści wykorzystują zaufanie, jakim cieszy się marka Booking.com, aby wyłudzić nie tylko dane logowania, ale także – co gorsza – pieniądze nieświadomych ofiar.
Mechanizm działania cyberprzestępców jest prosty, ale – jak zwykle – niezwykle skuteczny. Link zawarty w fałszywej wiadomości prowadzi na stronę łudząco podobną do oryginalnego portalu Booking.com. Różnica? Prawie żadna, poza tą, że witryna wykrada dane. Potem wystarczy tylko chwila, by nasze konto bankowe zostało wyczyszczone.
Uwaga na fałszywe oferty hoteli i wakacji
NASK podkreśla, że oszuści nie cofają się przed niczym. Żądają podania danych karty płatniczej lub wykonania przelewu, wykorzystując presję czasu i strach przed utratą rezerwacji. W ten sposób, zamiast pakować walizki, można zostać z pustym kontem i zrujnowanymi planami urlopowymi.
Czy jest sposób, by uchronić się przed tą cyfrową pułapką? Eksperci zalecają szczególną ostrożność przy sprawdzaniu adresu strony, na której się logujemy. Oszuści przygotowali domenę bardzo podobną do prawdziwego adresu Booking.com i z trudem można odróżnić ją od prawdziwej.
Kolejnym zagrożeniem popularnym w okresie wakacji jest też wysyp fałszywych ofert. Piękne zdjęcia hoteli i mnóstwo atrakcji za niewielkie pieniądze to coś, co powinno spowodować, że zapali nam się czerwona lampka. Potem często okazuje się, że po wpłacie środków nie ma ani pieniędzy, ani wakacji.
