Właściciel postanowił publicznie napiętnować złodziei, wystawiając na pokaz ich zdjęcia w witrynie sklepowej. Kontrowersje wywołały opisy, które znalazły się pod zdjęciami amatorów darmowych zakupów. Ekspozycja przyciągnęła ogromną uwagę i chyba o to chodziło.
Poznań. Kontrowersyjna metoda rozprawiania się ze złodziejami
Przechodnie spacerujący ulicami Poznania z pewnością nie spodziewali się, że staną się świadkami tak nietypowego spektaklu. Na witrynie jednego ze sklepów pojawiła się prawdziwa galeria wstydu – zdjęcia osób przyłapanych na kradzieży opatrzone dosadnymi, często obraźliwymi komentarzami.
Ta niespotykana ekspozycja natychmiast przyciągnęła uwagę mieszkańców, wywołując lawinę emocji i komentarzy. Zwolennicy tej metody argumentują, że publiczne zawstydzenie może być skutecznym środkiem odstraszającym dla potencjalnych złodziei.
Przeciwnicy z kolei podnoszą kwestie etyczne i prawne, wskazując na możliwe naruszenie prawa do prywatności i ochrony wizerunku. Niezależnie od opinii, jedno jest pewne – sklep z Poznania sprawił, że problem drobnych kradzieży stał się tematem numer jeden w lokalnej społeczności.
Prawo kontra samosąd – gdzie leży granica?
Choć intencje właścicieli mogą wydawać się zrozumiałe, ich działania budzą poważne wątpliwości z punktu widzenia prawa. Eksponowanie wizerunków osób bez ich zgody, nawet jeśli zostały one przyłapane na łamaniu przepisów, może stanowić naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych i dóbr osobistych.
– Jedno piwko do koszyczka, dwa do reklamówki. Stary, a głupi. Myślał, że jest sprytny i nikt nie widzi – czytamy pod jedną z fotografii. Wszystkie wykonane zostały przy pomocy kamer zainstalowanych w lokalu.
Eksperci ostrzegają, że sklep może narazić się na poważne konsekwencje prawne. – Walka z przestępczością nie może odbywać się kosztem łamania prawa – argumentują. Z drugiej strony, wielu mieszkańców Poznania popiera inicjatywę sklepu, twierdząc, że tradycyjne metody walki z drobnymi kradzieżami są po prostu nieskuteczne.
Jak można dowiedzieć się z policyjnych statystyk, tylko od stycznia do września 2023 roku zarejestrowano w Poznaniu o prawie 39% więcej przestępstw kradzieży w sklepach niż w analogicznym okresie w roku poprzedni. Sprzedawcy po prostu rozkładają ręce.
Choć tego typu łamanie prawa zauważalnej jest głównie w obiektach wielkopowierzchniowych i marketach, to złodzieje nie przechodzą obojętnie również obok małych osiedlowych sklepików. Wystawa jest więc zapewne zwyczajnym krzykiem rozpaczy poszkodowanego przedsiębiorcy.