Mięso jest stałym elementem grilla w wakacyjne ciepłe dni. Niestety – z powodu cen mięsa nasze decyzje zakupowe są często podyktowane aktualnymi promocjami, a te najczęściej nie idą w parze z jakością. Jak nie dać się wrobić?
Najgorsze mięso na grilla, czyli pułapka taniego produktu
Wakacje za pasem. Niektórzy już miesiąc temu zaczęli sezon grillowy. Na co uważać, by nie popsuć sobie i innym posiłku? Po pierwsze na… mięso mielone.
Z reguły dietetycy radzą, aby mielić mięso samodzielnie, bo tylko wtedy wiemy, co w nim jest. Te, które jest oferowane na promocjach, może spowodować poważne konsekwencje dla zdrowia naszego i naszych bliskich, których zaprosimy na grilla.
Choć idealne mięso mielone powinno składać się w niemal 100% z mięsa, z dodatkiem maksymalnie 1% soli, rzeczywistość bywa inna. Wiele mięs mielonych to tzw. mięso garmażeryjne, które zawiera od 70 do 90% mięsa. Czy potrzeba więcej komentarza?
Resztę stanowią dodatki takie jak białka roślinne, woda, regulatory kwasowości oraz inne substancje poprawiające smak czy wydłużające trwałość. Te dodatki mogą wpływać nie tylko na smak i teksturę, ale również na wartość odżywczą produktu.
Mięso oddzielone mechanicznie
Jeszcze mniej korzystnym wyborem jest mięso oddzielone mechanicznie (MOM), które znajduje się w produktach takich jak pasztety, konserwy czy parówki.
Charakteryzuje się ono maksymalnym stopniem zmielenia i zawiera nie tylko mięsne skrawki, ale również pazury, kości, ścięgna i inne części zwierząt, które teoretycznie nadają się do spożycia. Mięso to jest często ukrywane w produktach, gdzie jego forma i tekstura nie są bezpośrednio oceniane przez konsumenta.
Tanie mięso często zawiera składniki, które w nadmiarze mogą szkodzić zdrowiu. Zarówno mięso garmażeryjne, jak i oddzielone mechanicznie oferują niewiele wartości odżywczych i mogą zachowywać się nieprzewidywalnie podczas gotowania.
Co z kurczakiem?
Kurczak jest jednym z najtrudniejszych mięs do przygotowania na grillu. Wymaga precyzyjnej kontroli temperatury, aby upewnić się, że jest dobrze upieczony, ale nie wysuszony. Zbyt wysoka temperatura może spowodować, że zewnętrzna część kurczaka szybko się przypali, podczas gdy wewnętrzna część może pozostać surowa.
Niedopieczony kurczak może mieć w sobie wiele bakterii takich jak Salmonella i Campylobacter, które mogą prowadzić do poważnych zatruć pokarmowych. Rodzi to ryzyko, że te bakterie mogą pozostać aktywne. Wówczas zatrucie gotowe.
Dodatki stabilizujące mogą powodować, że mięso podczas smażenia staje się sztywne i wysuszone. Należy zastanowić się, czy oszczędności na cenie są warte potencjalnych problemów zdrowotnych i kulinarnych.
Decyzja o zakupie mięsa i o tym, co wrzucić na ruszt, powinna być przemyślana. Odpowiednie zapoznanie się z etykietami i wybór produktów wysokiej jakości zawsze ma fundamentalne znaczenie. Nie jedzmy byle czego!
