w

Małe polskie sklepy umierają. Niszczą je drożyzna, ceny prądu i wysokie koszty pracy

Trwa apokalipsa jeśli chodzi o małe biznesy w naszym kraju. Kolejne placówki znikają z mapy tysiącami, bo nie dają rady z drastycznie rosnącymi kosztami.

koronawirus covid bankructwo firm upadek gospodarki

Wyjątkowo szokujące dane zostały ujawnione przez dziennikarzy „Rzeczpospolitej”. Sytuacja polskiego drobnego handlu jest – delikatnie mówiąc – dramatyczna. Tysiące sklepów znikają z naszych ulic w zatrważającym tempie i chyba nic już nie jest w stanie tego trendu odwrócić.

Masowe wymieranie polskich sklepów. Te liczby przerażają

Tylko w ciągu pierwszych sześciu miesięcy bieżącego roku polska gospodarka została dotknięta bezprecedensowym kryzysem w sektorze handlu detalicznego. Aż 1600 sklepów zostało zlikwidowanych, a kolejne 5200 zawiesiło swoją działalność.

Te alarmujące liczby, na które powołuje się dziennik, pochodzą z najnowszego raportu Dun&Bradstreet Poland. Pokazują skalę dramatu, z jakim mierzą się mali i średni przedsiębiorcy. Najbardziej ucierpiały sklepy spożywcze, których liczba zmniejszyła się o kolejne ponad 500 placówek.

Tuż za nimi plasują się sklepy odzieżowe, których ubyło ponad 200. Ale to nie koniec czarnej listy – znikają również księgarnie, sklepy z artykułami metalowymi, piśmienniczymi i farbami. Z 28 monitorowanych sektorów handlu, aż w 21 odnotowano spadek liczby sklepów.

Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ujawnia, co jest przyczyną tego niepokojącego zjawiska. Znikają punkty niezależne i te, które nie należą do żadnych większych sieci.

Działalność w grupie, choćby z zapleczem partnera w postaci dystrybutora, jest prostsza, a konkurencja na rynku wciąż jest mordercza, co jest efektem choćby praktyk wielkich sieci – wyjaśnia ekspert. I tak na przykład drobne sklepy u przysłowiowej pani Basi nie są w stanie walczyć np. z Żabką.

Polskie sklepy przegrywają walkę o przetrwanie

Ptaszyński zwraca też uwagę na problem sukcesji. Młodsze pokolenie, tak samo jak w przypadku pracy na wsi, coraz częściej nie wykazuje chęci, by kontynuować działalność punktów założonych przez rodziców. To dlatego też wiele rodzinnych firm upada.

Inflacja okazuje się być kolejnym ciosem dla małych sklepów. Rosnące ceny zmuszają klientów do poszukiwania oszczędności w dużych obiektach handlowych, głównie dyskontach. To zjawisko uderza nie tylko w niezależny handel, ale również spadająca liczba hipermarketów.

Przykładem może być sieć Carrefour, która na koniec marca 2024 roku posiadała 813 sklepów – o 28 mniej niż na koniec 2023 roku. Eksperci prognozują, że sytuacja może się jeszcze pogorszyć ze względu na rosnące koszty energii i płac.

Tradycyjny obraz polskiej ulicy wypełnionej sklepikami bezpowrotnie odchodzi do przeszłości. Za chwilę to samo – z powodu drastycznych podwyżek cen energii – może dotknąć gastronomię. To bez wątpienia zjawisko, które odczują wszyscy bez wyjątku.

zus emeryci rencisci ile mozna dorobic dorabianie do emerytury kwota

To koniec z podatkami od wynagrodzenia. Seniorów czeka rewolucja na rynku pracy

czego nie można prać w pralce

Tych rzeczy nie trzeba prać ręcznie. Większość nie wie, że można je wrzucić do pralki