Najnowsze badania pokazują alarmujący obraz sytuacji finansowej Polaków, a eksperci ostrzegają, że bez natychmiastowych i zdecydowanych działań konsekwencje mogą być katastrofalne. Czy jesteśmy świadkami początku największego kryzysu społecznego od dekad?
Finansowa ruina na horyzoncie. Oszczędności Polaków topnieją w oczach
Szokujące dane ujawnione przez Krajowy Rejestr Długów (KRD) pokazały, że z kondycją finansową polskiego społeczeństwa nie jest dobrze. Aż jedna piąta Polaków balansuje na krawędzi finansowej przepaści nie posiadając żadnych oszczędności. To oznacza, że co piąty obywatel naszego kraju jest zaledwie o krok od popadnięcia w skrajne ubóstwo.
Ale to nie koniec złych wieści. Kolejne 25% społeczeństwa dysponuje oszczędnościami nieprzekraczającymi 5 tysięcy złotych. W praktyce oznacza to, że w przypadku nagłej utraty źródła dochodu, prawie połowa Polaków nie byłaby w stanie utrzymać się dłużej niż miesiąc.
Dodajmy do tego rosnące zadłużenie, które jak czarna chmura zawisło nad polskimi gospodarstwami domowymi. KRD alarmuje, że średnie zadłużenie konsumenta osiągnęło zawrotną kwotę 20,5 tysięcy złotych. Łączna suma zaległości Polaków to astronomiczne 44,2 miliarda złotych – kwota, która przyprawia o zawrót głowy.
Nadchodzi tsunami ubóstwa. Czy rząd zdoła powstrzymać katastrofę?
Rok 2023 przyniósł rekordową liczbę 21 tysięcy upadłości konsumenckich, ale to może być dopiero preludium do prawdziwego dramatu. Wygaśnięcie tarczy antyinflacyjnej od 1 lipca może okazać się tym przysłowiowym „gwoździem do trumny” dla wielu polskich rodzin.
Eksperci nie pozostawiają złudzeń – nadchodzące podwyżki cen energii, gazu i ciepła grożą pogłębieniem ubóstwa energetycznego na niespotykaną dotąd skalę. Wizja tysięcy polskich domów pogrążonych w ciemności i chłodzie staje się coraz bardziej realna.
Rząd zapowiada wprowadzenie nowych środków wsparcia, takich jak bony energetyczne, ale czy to wystarczy? Eksperci są sceptyczni. Bez kompleksowych i długoterminowych rozwiązań, Polska może stanąć w obliczu najpoważniejszego kryzysu społecznego od dekad.
Widmo potencjalnej bezdomności, pogłębiających się nierówności w społeczeństwie i wzrost negatywnych emocji w społeczeństwie – to wszystko staje się coraz bardziej realne.