w ,

HAHAHA!HAHAHA! WTFWTF

Ten dokument ma w szafie nawet 6 mln Polaków. Dziś dają za niego 10 tys. zł

To bez wątpienia zapomniany skarb PRL-u, ale do dziś Polacy – szczególnie ci starsi – trzymają ten dokument w szafkach i szufladach. Okazuje się, że jest warty majątek.

książeczka mieszkaniowa 2024
Fot. Depositphotos

W zakamarkach szuflad i na zakurzonych strychach kryje się prawdziwy skarb z czasów PRL. Mowa o dokumencie, który dla wielu Polaków miał być kluczem do własnego „M”. Choć czasy się zmieniły, a inflacja zjadła większość zgromadzonych oszczędności, okazuje się, że te niepozorne dokumenty wciąż mogą mieć ogromną wartość.

Miliony Polaków mogą odzyskać fortunę z książeczek mieszkaniowych

Szacuje się, że nawet milion osób może być w posiadaniu takiej książeczki, nie zdając sobie sprawy z drzemiącego w niej potencjału. Finansowego oczywiście. W drugiej połowie PRL-u książeczka mieszkaniowa była symbolem nadziei na lepsze jutro.

Rodzice zakładali je swoim dzieciom tuż po narodzinach, wierząc, że zgromadzone środki pozwolą im w przyszłości na zakup wymarzonego lokum. Niestety, transformacja ustrojowa brutalnie zweryfikowała te marzenia. Hiperinflacja lat 1989-1990 oraz denominacja złotówki w 1995 roku sprawiły, że wartość zgromadzonych oszczędności drastycznie spadła.

Wielu Polaków, rozczarowanych tą sytuacją, po prostu zapomniało o istnieniu swoich książeczek. Tymczasem okazuje się, że te niepozorne dokumenty mogą być źródłem nieoczekiwanego zastrzyku gotówki. Choć sama wartość zgromadzonych środków może być niewielka – czasem zaledwie kilkaset złotych – to prawdziwy skarb kryje się w tzw. premii gwarancyjnej.

Jak wycisnąć fortunę z zapomnianej książeczki?

Premia gwarancyjna to specjalny dodatek finansowy, wprowadzony przez państwo jako forma rekompensaty za utracone oszczędności. Aby się o nią ubiegać, książeczka musi być założona przed 24 października 1990 roku. Kwota premii może wprawić w osłupienie – średnio wynosi ona od 9 do 10 tysięcy złotych!

Co więcej, proces likwidacji książeczki i uzyskania premii jest prostszy, niż mogłoby się wydawać. Wystarczy zarejestrować dokument i złożyć odpowiedni wniosek. Warto jednak pamiętać, że termin na złożenie wniosku o likwidację wynosi 90 dni od 1 stycznia roku następującego po rejestracji.

Nie można też zapominać o tym, że środki z książeczki wraz z premią muszą być przeznaczone na konkretne cele mieszkaniowe. Lista możliwości jest jednak szeroka – od zakupu mieszkania, przez remont, aż po termomodernizację czy wymianę źródeł ciepła na ekologiczne.

Choć kwota, jaką można uzyskać z książeczki, może nie wystarczyć na zakup całego mieszkania, to z pewnością stanowi znaczący zastrzyk gotówki. W okresie drastycznie rosnących cen nieruchomości i trudności z uzyskaniem kredytu, każda dodatkowa złotówka może okazać się na wagę złota.

Zatem, zamiast pozwolić, by ten relikt przeszłości dalej kurzył się w szufladzie, warto sprawdzić, czy przypadkiem nie kryje się w nim mały finansowy skarb. Kto wie, może to właśnie książeczka mieszkaniowa okaże się kluczem do realizacji marzeń o własnym „M” lub długo odkładanym remoncie?

zatrzymanie szpiega

Nadchodzi wstrząs w rządzie? Tusk szykuje falę dymisji. Pojawiły się pierwsze nazwiska

14 emerytura 2024 kiedy i ile

ZUS zmienił termin wypłaty „czternastki”. Jedni dostaną przelew wcześniej, a inni wcale