Na horyzoncie widać kryzys finansowy, ale na szczeblu lokalnym. Samorządy stanowiące fundament naszej demokracji znalazły się na skraju przepaści. Czy rząd zdoła uratować je przed katastrofą? Eksperci twierdzą, że brakuje nawet 20 mld zł, a kłopoty może mieć co trzecia polska gmina.
Kryzys finansowy w samorządach. Czy rząd uratuje gminy przed bankructwem?
Sytuacja jest dramatyczna. Samorządowcy biją na alarm szacując, że potrzebują astronomicznej kwoty 20 miliardów złotych, aby utrzymać swoje budżety na powierzchni. To nie jest zwykła prośba o dodatkowe fundusze – to desperackie wołanie o ratunek.
Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich RP maluje ponury obraz przyszłości. Jego zdaniem bez pomocy rządu nawet co trzeciej gminie w naszym kraju nie zepnie się budżet. – To kasandryczny obraz na dzień bieżący – komentuje.
Co to oznacza w praktyce? Drastyczne cięcia w inwestycjach, ograniczenie wydatków bieżących, a w najgorszym scenariuszu – całkowity paraliż funkcjonowania instytucji, co nie pozostanie bez wpływu na lokalne społeczności.
– W zależności od tego, czy będzie rządowa kroplówka czy nie, gminy będą podejmować decyzje o zmianach planów finansowych, zapewne będą musiały drastycznie ograniczyć inwestycje i wydatki bieżące – komentuje Leszek Świętalski.
Negocjacje last minute z ministrem finansów
Ministerstwo Finansów, początkowo odmawiające jakiejkolwiek pomocy, teraz znalazło się w trudnej sytuacji. Presja ze strony samorządów rośnie z każdym dniem. Niestety budżet państwa też nie jest z gumy, bo ze względu na sytuację na Ukrainie miliardy złotych płyną na wojsko, co jest wydatkiem koniecznym.
Minister Andrzej Domański balansuje na cienkiej linie podkreślając, że wszystko zależeć będzie od kondycji budżetu państwa. Nieoficjalne źródła sugerują, że pomoc może nadejść, ale raczej nie w dwucyfrowej kwocie o której marzą samorządowcy.
Resztę gminy będą musiały łatać we własnym zakresie, co oznacza wprost wzrost lokalnych podatków lub dalsze zadłużanie się.
– Samorządowcy będą musieli się uzbroić w cierpliwość i liczyć, że odbicie w gospodarce pozwoli na wyższe dochody z podatków i sprawi, że w budżecie znajdą się zaskórniaki – wyraził nadzieję przedstawiciel Związku Gmin Wiejskich RP.
Źródło: dorzeczy.pl
