w

HAHAHA!HAHAHA! JESTEM ZŁY!JESTEM ZŁY! PŁACZĘPŁACZĘ

Tyle Morawiecki wpłacił na zbiórkę PiS. Ogromna kwota! Wszyscy złapali się za głowę

Na konto ogłoszonej przez Jarosława Kaczyńskiego zbiórki pieniędzy na PiS, przelew wykonał także były premier. Mateusz Morawiecki wpłacił zawrotną kwotę. Maksymalną, na jaką pozwala prawo.

morawiecki kompromis aborcyjny
Fot. Depositphotos

Po odrzuceniu sprawozdania finansowego przez Państwową Komisję Wyborczą, ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zainicjowało bezprecedensową zbiórkę funduszy. Okazało się, że nie którzy politycy PiS mają gest. Premier Mateusz Morawiecki wpłacił rekordową kwotę. Więcej zgodnie z przepisami wpłacić już nie mógł.

Partia Kaczyńskiego walczy o każdy grosz. Tyle wpłacił premier Morawiecki

W ciągu zaledwie kilku dni od rozpoczęcia zbiórki, na konto Prawa i Sprawiedliwości wpłynęło około 4 miliony złotych. To kwota, która z pewnością robi wrażenie, ale czy wystarczy, by zaspokoić finansowe potrzeby partii? Jeden z polityków PiS, który wolał zachować anonimowość, w rozmowie z „Wprost” stwierdził: „Mobilizacji na poziomie wpłat 4 milionów w kilka dni nie da się utrzymać”.

Czy to oznacza, że partia stoi na skraju finansowej przepaści? Niekoniecznie. Współpracownik Jarosława Kaczyńskiego, uchylając rąbka tajemnicy, oświadczył, że „partia zdoła zebrać tyle, ile zabrała jej PKW”.

Wśród darczyńców znalazły się znane nazwiska. Były premier Mateusz Morawiecki nie zawahał się sięgnąć głęboko do kieszeni, wpłacając maksymalną dozwoloną kwotę dla członka partii – 64 tysiące złotych. Czy to wystarczy, by zasłużyć na „uścisk prezesa”, o którym żartobliwie wspomniał jeden z polityków PiS?

64 tys. zł od Morawieckiego. Nikt inny tyle nie wpłacił

Zbiórka PiS budzi wiele kontrowersji, nie tylko wśród przeciwników politycznych. Niektórzy członkowie partii wyrażają obawy co do transparentności całego procesu. – Musimy transparentnie przedstawiać ludziom, na co wpłacają, żeby w końcu nie pomyśleli, że zebraliśmy już kilka milionów i nam wystarczy, a reszta pójdzie na kolację dla Jacka Sasina – stwierdził jeden z polityków PiS, podkreślając konieczność sporządzania raportów wpłat i wydatków.

Czy to wystarczy, by rozwiać wątpliwości opinii publicznej? Szef Gabinetu Prezydenta RP, Marcin Mastalerek, nie pozostawił suchej nitki na strategii finansowej PiS. – PiS przez ostatnie lata powinno mieć zaoszczędzone minimum 100 milionów złotych na koncie – oznajmił i jednocześnie zadał pytanie: „Gdzie są te pieniądze? Dlaczego nie odłożyliście stu milionów?”

Trwa desperacka próba ratowania finansów, ale i sprytna strategia sprawdzenia mobilizacji elektoratu przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi. Partia Jarosława Kaczyńskiego znalazła się w sytuacji, która może zadecydować o jej politycznej przyszłości. Czy sympatycy PiS okażą się wystarczająco hojni, by ją uratować?

protest przed sejmem

PKW nie odpuszcza. PiS ma kolejny problem. Następne dokumenty pod lupą

pko bp ostrzega

Rządowa agencja ostrzega. Klienci PKO BP zagrożeni utratą oszczędności