Sekret Kaczyńskiego jest od teraz wszystkim znany. Prezes PiS długo skrywał swoje tajemnic. Jedną z nich ujawnił właśnie europoseł Adam Bielan. Nic już nie będzie takie samo, szczególnie, że mowa między innymi o alkoholu.
Sekret Kaczyńskiego. Adam Bielan powiedział za dużo?
Jarosław Kaczyński być może jest twardym graczem i takiego też widzimy go w mediach. Ma jednak też łagodniejszą twarz i wiążą się z jego osobą ciekawe fakty. Europoseł Adam Bielan ujawnił jeden z ważniejszych sekretów prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Większość wyborców nie będzie na prezesa patrzeć tak, jak dawniej.
Kaczyński oficjalnie nie jest zbyt radosnym człowiekiem, wielu twierdzi, że myśli całe dnie i noce o władzy absolutnej. Jego osoba skrywa jednak też łagodne cechy, czasem wręcz urocze. W życiu prywatnym szef Prawa i Sprawiedliwości potrafi rozbawić, czasem też zaskoczyć ludzką twarzą.
W jednym z programów portalu SE.pl wystąpił przyboczny prezesa i jego wieloletni współpracownik – europoseł Adam Bielan. To tam w trakcie rozmowy ujawnił skrywaną od lat tajemnicę Kaczyńskiego. Początkowo ujawnił tylko tyle, że jest z prezesem na „ty”.
Alkohol, kolacje i dzieci. „Malują laurki z kotkami”
– To jedna z zasad Jarosława Kaczyńskiego, że przechodzi na „ty” ze swoimi współpracownikami, kiedy skończą 40 lat, więc ja już jestem na „ty” z prezesem – ujawnił Bielan. Z każdą minutą wywiadu rozpędzał się i w końcu ujawnił kolejne mało znane fakty.
Prezes PiS podobno często bywa w domu u Adama Bielana. Pojawiła się informacja o piciu przez prezesa wysokoprocentowych trunków.
– Ani ja ani prezes nie jesteśmy abstynentami, ale nie pamiętam, żeby jakakolwiek nasza kolacja przekroczyła jakąś miarę, jeśli chodzi o alkohol. Zdarza się, że prezes gości u mnie w domu. Wtedy jest okazja porozmawiać luźniej, nie tylko o polityce. Moje dzieci uwielbiają Jarosława Kaczyńskiego. Zwłaszcza córka bardzo go lubi i uważa, że prezes rządzi w Polsce. Moje dzieci malują Jarosławowi Kaczyńskiemu laurki z kotkami. Prezes lubi koty – dokończył myśl europoseł.
Trzeba przyznać, że chyba mało kto w polskiej polityce ma tak bliskie kontakty z najważniejszą osobą w kraju. Mamy jednak kolejne potwierdzenie, że prezes ma miękkie serce do kotów i jest lubiany przez dzieci.
Źródło: Super Express