w ,

HAHAHA!HAHAHA! JESTEM ZŁY!JESTEM ZŁY! WTFWTF

Pierzesz w tych godzinach? To błąd. Ten trik pozwoli obniżyć rachunki o połowę

W jakich godzinach najlepiej robić pranie, by nie płacić gigantycznych rachunków? To pytanie stawia sobie każdy mając na uwadze, że od lipca cena prąd mocno wzrośnie.

kiedy prać żeby było taniej
Fot. Depositphotos

Rosnące drastycznie ceny energii to fakt. Od 1 lipca szykuje się największa od lat podwyżka za prąd, a wkrótce również za wodę i ścieki. Każdy szuka sposobów na obniżenie rachunków. Okazuje się, że klucz do znaczących oszczędności może leżeć w… nas samych. Najlepsze gospodynie domowe znając pewne triki są w stanie obniżyć rachunki o połowę.

Kiedy włączać pralkę, by nie zbankrutować? Kiedy prać, żeby było taniej?

Czy wiesz, że uruchamiając pralkę lub zmywarkę w określonych godzinach, możesz zmniejszyć rachunki za prąd o połowę? Cała tajemnica tkwi w polityce dostawców energii, którzy w godzinach pozaszczytowych oferują dużo tańszy prąd niż w trakcie dnia.

Przeciętna pralka zużywa około 1 kWh energii na każdą godzinę pracy. W standardowej taryfie G11 opłata wynosi maksymalnie 85 groszy za kWh i jest stała. Oznacza to, że uruchomienie dwugodzinnego programu prania będzie nas kosztować niecałe dwa złote. Ale to nie koniec oszczędności.

W przypadku taryf G12 i G13, pora dnia, o której robi się pranie, zaczyna mieć ogromne znaczenie. W taryfie G12 prąd kosztuje, w zależności od operatora, w granicach 34-48 groszy za kWh między godziną 22.00 a 6.00 oraz między 13.00 i 15.00. W godzinach szczytu cena rośnie natomiast do około 60-80 groszy za kWh.

Taryfa G13 oferuje jeszcze więcej możliwości oszczędzania. W okresie zimowym (październik-marzec) tańszy prąd dostępny jest w godzinach 13.00-16.00, 21.00-7.00 i w weekendy. W pozostałych miesiącach tanią energię elektryczną w tygodniu roboczym można „złapać” dopiero po godzinie 22.00.

Małe zmiany, wielkie oszczędności

Oszczędzanie na praniu to dopiero początek. Polski Instytut Ekonomiczny oszacował, że przeciętne gospodarstwo domowe mogłoby zredukować zużycie prądu aż o 43 procent, gdyby używało energooszczędnego oświetlenia, a także RTV i AGD.

W 2019 roku Polacy zużyli w swoich mieszkaniach i domach w sumie 29 terawatogodzin (TWh) energii. Z tego aż 3,5 TWh generowały czajniki elektryczne, niemal 3 TWh – lodówki, a 2,5 TWh – telewizory. Jednak największym pożeraczem prądu okazało się… oświetlenie, konsumujące aż 11 TWh!

Wymiana tradycyjnych żarówek na energooszczędne LED-y może obniżyć zużycie energii elektrycznej w polskich gospodarstwach domowych o dodatkowe 12 proc. To ogromna różnica, biorąc pod uwagę, że energochłonne żarówki wciąż są wykorzystywane w aż 52 proc. polskich domów.

Oszczędzanie na rachunkach za prąd nie musi być trudne. Wystarczy kilka prostych zmian w codziennych nawykach, aby zobaczyć realną różnicę w portfelu. Każda zaoszczędzona kilowatogodzina to nie tylko mniejszy rachunek, ale także krok w stronę bardziej ekologicznego stylu życia.

Nie żyje senator Platformy Obywatelskiej. To były mąż Hanny Lis. Miał 62 lata

jerzy owsiak facebook fundacje apel

Z OSTATNIEJ CHWILI. Jurek Owsiak miał wypadek. Było o włos od tragedii