Wywraca TikToka do góry nogami. Doprowadza jednym internautów do łez, a innych do skrajnych nerwów. Oto Prezes z lasu – człowiek, którego profil śledzi już ponad ćwierć miliona ludzi. Robią to z zapartym tchem. Co się kryje za tym fenomenem? Będziecie zdziwieni.
Prezes z lasu. Kto to jest i czemu wzbudza kontrowersje? „Uwielbiam tanie prowokacje dla prostego ludu”
Prezesa z lasu, czyli – jak sam o sobie pisze – najlepszego prezesa w Polsce, śledzi obecnie na TikToku prawie 320 tys. osób. Jego nagrania zostały już wyświetlone ponad 92 mln razy. Co jest przyczyną tego sukcesu?
Prezes z lasu to mężczyzna, który zdążył już wywołać skrajne emocje i frustrację u tysięcy osób w Polsce. Szef firmy zarządzanej przez… samego siebie! Zatrudnionych przez siebie pracowników nazywa robolami. Codziennie opowiada o tym, co dzieje się u niego w życiu. On odpoczywa, a inni na niego pracują. Ma całą górę pieniędzy, domów, jachtów i innych cennych rzeczy.
Wyobraźcie sobie szefa, który zamiast motywować pracowników, odziera ich z człowieczeństwa i zapomina o terminowych wypłatach. Brzmi jak koszmar każdego pracownika, prawda? A jednak ludzie to kochają!
@prezes_z_lasuu♬ dźwięk oryginalny – Prezes z lasu (prawdziwy)
Nasz leśny biznesmen stworzył absurdalny świat, w którym pracownicy (zwani pieszczotliwie „robolami”) są traktowani gorzej niż meble biurowe, a mimo to wciąż przychodzą do pracy. Są tacy, którzy płacą mu za to, by u niego pracować. To wszystko oczywiście fikcja stworzona na potrzeby (chyba) społecznego eksperymentu.
Nie wszystko złoto, co się świeci w lesie. Okazuje się, że część widzów traktuje te historie śmiertelnie poważnie i chyba o to twórcy chodziło. Wyobraźcie sobie scenę, w której prezes żartuje o odebraniu pracownikowi nerki za spóźnienie, a w komentarzach rozpętuje się ogromna burza.
Prezes z lasu. TikTok. Kim jest? Sarkazm – najwyższy poziom inteligencji
„Panie Prezesie, tak nie można!”, „To nielegalne!” – krzyczą oburzeni internauci. I tak oto rodzi się internetowy teatr absurdu. Trzymajcie się krzeseł, bo zdradzimy sekret. Nasz tajemniczy Prezes z lasu wcale nie jest prezesem, a już na pewno nie takiej firmy, jaką sobie wyobrażacie i o jakiej codziennie opowiada.
Ten leśny człowiek w rzeczywistości trudni się czymś znacznie bardziej przyziemnym – kupuje i sprzedaje stare leśniczówki. Człowiek, który w internecie odgrywa rolę szalonego kapitalisty, w rzeczywistości jest… agentem nieruchomości ze szczególnym zamiłowaniem do drewnianych chatek.
@tomek.zlasu Dramat… #praca #wyplata #payday ♬ dźwięk oryginalny – tomekzlasu
I tak narodził się prosty, ale skuteczny przepis na internetową sławę anno domini 2024. Nagraj film, dodaj szczyptę absurdu, garść kontrowersji, przypraw odrobiną tajemnicy i miej poważną minę. Voilà! Oto przed Wami danie główne internetu – Prezes z lasu, człowiek, który sprawił, że ćwierć miliona ludzi z zapartym tchem czeka na kolejny odcinek tego korporacyjnego horroru.
O co chodzi z Prezesem z lasu? Sprawa jest prosta. Jego się kocha, albo nienawidzi. Internetowy żartowniś, ale także… przedsiębiorczy człowiek z nietypowym pomysłem na biznes, stał się królem sieci. Jak już wspominał na swoich filmikach, bez trudu obnaża ludzką głupotę i naiwność, ale też – używając sporej dawki sarkazmu – żeruje na jednej z naszych narodowych cech – permanentnym bólu tylnej części ciała.
W ostatnim czasie na TikToku wiele osób donosiło, że Prezes z lasu nie żyje. Uspokajamy! To niesmaczna plotka, która nie ma żadnego związku z rzeczywistością.