Sytuacja jest na tyle poważna, że PiS zdecydował się zrezygnować z organizacji młodzieżowo-politycznej imprezy „Przystań Polska” (na styl rządowego Campus Polska), planowanej na połowę września. Zamiast tego, partia stawia wszystko na jedną kartę – wiec protestacyjny.
Oszczędności na każdym kroku. PiS liczy każdy grosz
– Nie będzie zwożenia autokarami działaczy, bo nie ma na to kasy – te słowa jednego z polityków PiS brzmią jak wyrok. Wszyscy pamiętają, jak jeszcze rok temu partia Kaczyńskiego mogła sobie pozwolić na organizację ogromnych i imponujących wizualnie wydarzeń.
Prezes Jarosław Kaczyński, znany ze swojej żelaznej kontroli nad partią, został zmuszony do zwołania pilnej narady parlamentarzystów – informuje Wirtualna Polska.
– Tym samym można upiec kilka pieczeni na jednym ogniu – porzucić organizację kłopotliwej imprezy, pokazać sprzeciw i jedność wobec reżimu Tuska, a przy okazji spróbować poszukać nowych nici z narodowcami – zdradza jeden z czołowych polityków PiS w rozmowie z WP. Prezes PiS nie składa jednak broni. W charakterystycznym dla siebie stylu, Jarosław Kaczyński grzmi.
– Chcemy protestować przeciwko łamaniu prawa, ale także przeciwko atakowi na polski patriotyzm. On trwa w polskiej oświacie, polskiej kulturze, niszczone są instytucje stworzone przez nas (…). Dziś patriotyzm w Polsce jest zwalczany, bo on w oczywisty sposób stoi w sprzeczności z tym wszystkim, co planuje ta władza, wykonując coś, co można by było określić jako niemiecką agendę w Polsce – stwierdził prezes PiS.
PiS ma problem z kredytem w banku
Ale czy słowa wystarczą, by zmobilizować tłumy? PiS liczy na obecność od 6 do 10 tysięcy osób, ale bez możliwości zorganizowania transportu dla działaczy z całej Polski, cel ten może okazać się trudny do osiągnięcia.
– Jeśli ktoś będzie chciał przyjechać na wiec spoza Warszawy, może to zrobić swoim samochodem. (…) Trzeba obcinać na wszystkim, bo ciągle jest problem z kredytem – poinformował szef Prawa i Sprawiedliwości.
Posiedzenie klubu PiS zaplanowane na poniedziałek ma być okazją do apelu o wpłaty i mobilizację. Najbliższe dni pokażą, czy PiS jest w stanie przetrwać ten kryzys i odbudować swoją pozycję. Tani wiec robiony po kosztach może jednak nie przekonać wyborców.