Ostatnie tygodnie przyniosły Europie Środkowej prawdziwy armagedon pogodowy. Niż genueński Boris, niczym biblijny potop, zalał znaczne obszary regionu, przynosząc opady, których skala przekracza ludzkie wyobrażenie. Czy region, który ledwo otrząsnął się z ostatniej klęski, znów stanie w obliczu żywiołu?
Powódź 2024. Rekordowe opady znów nad Europą. Historia się powtarza
– W niektórych miejscach w ciągu czterech-pięciu dni spadły średnie półroczne opady – alarmuje Arleta Unton-Pyziołek, doświadczona synoptyczka z tvnmeteo.pl. To, co brzmi jak scenariusz filmu katastroficznego, stało się rzeczywistością dla mieszkańców Sudetów, Jesioników i Karkonoszy.
W tych regionach odnotowano opady sięgające nawet 500 litrów na metr kwadratowy – ilość, która mogłaby wypełnić sporych rozmiarów basen ogrodowy! Jednak natura nie daje wytchnienia.
Gdy służby i mieszkańcy wciąż walczą z następstwami Borisa, na horyzoncie pojawia się nowe zagrożenie. Niż Brigitta, formujący się na zachodzie Europy, może stać się katalizatorem kolejnej fali niszczycielskich opadów.
Formuje się kolejny niż genueński. Brigitta zahaczy o Polskę. Największe opady w Alpach.https://t.co/wxjRSRt8WX
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) September 23, 2024
Niż Brigitta nadciąga nad Polskę. Gdzie uderzy?
Cyklony genueńskie, choć brzmi to jak nazwa egzotycznego koktajlu, są w rzeczywistości meteorologicznym koszmarem dla Europy Środkowej. Eksperci uspokajają, że prognozy dotyczące drugiego zbliżającego się niżu nie wskazują, aby miała nastąpić powtórka powodzi sprzed tygodnia.
Te zjawiska atmosferyczne, będące nieodłącznym elementem klimatu naszego kontynentu, w ostatnich latach przybierają na sile, stając się coraz większym zagrożeniem. Co sprawia, że te zjawiska stają się tak niebezpieczne? Odpowiedź kryje się w globalnym ociepleniu.
– Zwiększająca się ilość pary wodnej w atmosferze przyczynia się do wzrostu ilości opadów – tłumaczy ekspertka. To prosty, ale przerażający mechanizm – im cieplejsze powietrze, tym więcej wilgoci może pomieścić, a to z kolei przekłada się na intensywniejsze opady.
Szczególnie narażone są obszary górskie, gdzie opady kumulują się, tworząc prawdziwe rzeki spadające z nieba. Dla mieszkańców tych regionów każda prognoza staje się powodem do niepokoju, a każda chmura na horyzoncie może zwiastować nadchodzącą katastrofę.