Najnowsze badania przeprowadzone w polskich sklepach ujawniły przerażającą prawdę o tym, co może kryć się w ulubionej kawie i herbacie. Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych odkryła, że ponad połowa przebadanych punktów sprzedaje produkty o wątpliwej jakości.
Od muszli ślimaków po cement. Skład kaw i herbat pod lupą
Wyniki kontroli przeprowadzonej w I kwartale tego roku w 91 sklepach w całej Polsce mrożą krew w żyłach. W 54 punktach wykryto poważne nieprawidłowości, które mogą zagrozić zdrowiu konsumentów. Tak, to nie żart. Ponad połowa skontrolowanych sklepów specjalistycznych oferowała kawy, herbaty i herbatki o jakości poniżej wszelkiej krytyki.
Lista zanieczyszczeń znalezionych w kawie i herbacie przyprawia o zawrót głowy: muszle ślimaków, kamyki, fragmenty plastiku, gałązki, cement, a nawet pióra ptasie! To nie scenariusz filmu grozy, to rzeczywistość polskich sklepów.
Ale to nie wszystko. Badania laboratoryjne wykazały obecność barwników, których stosowanie w herbatach jest zabronione. E 102 tatrazyna, E 104 żółcień chinolinowa, E 123 amarant – te nazwy powinny zapalić czerwoną lampkę u każdego konsumenta.
Co więcej, wykryto przypadki celowej podmiany asortymentu. Zamiast deklarowanych czarnych jagód i borówek, w składzie niektórych herbat znaleziono aronię. A kawa oznaczona jako 100% robusta? Okazało się, że zawiera ziarna arabiki!
Luzem znaczy niebezpiecznie?
Szczególnie niepokojące wyniki kontroli dotyczą kawy i herbaty sprzedawanych luzem. Brak podstawowych informacji o składnikach, rodzaju czy sposobie przetworzenia produktu to tylko wierzchołek góry lodowej.
Niektóre sklepy posunęły się jeszcze dalej, oferując produkty po upływie daty ważności. Czy to oznacza, że kupując kawę lub herbatę na wagę, narażamy się na jeszcze większe ryzyko? Konsekwencje tych odkryć są poważne.
Inspekcja już wydała 36 decyzji nakładających kary pieniężne na nieuczciwych sprzedawców. Dodatkowo wypisano 11 mandatów oraz 49 zaleceń pokontrolnych. Ale czy to wystarczy, aby ochronić konsumentów przed niebezpiecznymi praktykami?
Odkrycie to stawia pod znakiem zapytania jakość produktów, które codziennie trafiają na nasze stoły. Niestety, ale nie możemy być pewni, że nasza poranna kawa nie zawiera cementu, a wieczorna herbata – kawałków ptasich piór. Teraz już tylko od nas zależy, czy będziemy bardziej świadomymi i ostrożnymi konsumentami.
Zwróć uwagę kupując kawę lub herbatę
Sprzedawca produktów luzem jest zobowiązany podać informacje dotyczące m. in. ich nazwy i składu. Nazwa produktu powinna być uzupełniona o opis dotyczący jego cech charakterystycznych, np. mielona, ziarnista, czarna, zielona itp. Jeśli producent nie stosuje liści krzewu Camelia sinensis nie może nazywać swojego wyrobu herbatą i taka nazwa nie może pojawiać się w sklepie.
Skład produktu powinien odzwierciedlać składniki faktycznie znajdujące się w produkcie, użyte do jego przygotowania wymienione w kolejności malejącej w momencie użycia. Towar nie może być sprzedawany po upływie daty minimalnej trwałości określonej przez producenta.