Sezon truskawkowy (i nie tylko) trwa, choć typowo sezonowe owoce powoli się kończą. Kupujemy całe kosze i jemy z radością – z cukrem czy śmietaną? Wszystko jedno. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że przed ich zjedzeniem należy wykonać pewne czynności. W innym wypadku może się to źle skończyć dla naszego zdrowia.
Jak myć truskawki i inne owoce? Opłukanie nie wystarczy
Mycie owoców to podstawa, podobnie jak mycie innych owoców czy warzyw. W przypadku truskawek warto jednak poświęcić na to więcej czasu. W innym wypadku może to mieć dramatyczne skutki dla naszego zdrowia.
Okazuje się, że spore grono Polaków nie ma zielonego pojęcia, co trzeba zrobić przed zjedzeniem truskawek. Tym samym poważnie sobie szkodzą. Jemy je bez mycia, w najlepszym wypadku tylko po lekkim opłukaniu wodą. Na owocach znajdują się nadal liczne drobnoustroje i bakterie oraz chemiczne środki groźne dla naszego organizmu.
Zasada numer jeden, o której nie wolno zapominać, brzmi: do mycia truskawek nie używamy tylko i wyłącznie wody! Aby być pewnym, że truskawki nam nie zaszkodzą, należy sporządzić odpowiedni roztwór. Zdajemy sobie sprawę, że truskawki są przepyszne i ciężko się oprzeć ich urokowi, ale warto poświęcić na ich umycie kilka minut więcej.
Przed włożeniem tych pięknych czerwonych owoców do buzi należy odpowiednio truskawki umyć. Tak jak pisaliśmy, nie wolno myć ich w samej wodzie, jeśli nam życie i zdrowie miłe. Nigdy nie wiemy, skąd pochodzi kupiony przez nas owoc i w jaki sposób był uprawiany oraz czym pryskany.
Mycie owoców z pestycydów jest konieczne
Należy powiedzieć sobie wprost – truskawki umyte samą wodą, nawet kilka razy, nie nadają się do spożycia. Co zatem należy zrobić i czy jest to wykonalne w warunkach domowych? Wystarczy zmieszać litr wody z łyżeczką sody oczyszczonej. Prawda, że proste?
Do takiej mieszaniny należy wrzucić owoce i pozostawić je w ten sposób na około 5 do 10 minut. Następnie wyciągamy je, opłukujemy ponownie zimną wodą. Drugim etapem jest sporządzenie drugiego płynu z wody zmieszanej z niewielką ilością jabłkowego octu.
Wkładamy ponownie owoce, ale tym razem do roztworu wody z octem. Po pięciu minutach wyciągamy je i opłukujemy zimną bieżącą wodą. Następnie osuszamy truskawki ręcznikiem papierowym. W ten sposób pozbędziemy się nie tylko chemicznych środków czy drobnoustrojów, ale też innych większych robaków, które być może schowały się gdzieś w owocach.
Kobiałka czy łubianka? Bez względu na nazwę mogą być powodem bólu brzucha
Na koniec ciekawostka. Wiele osób koszyczki z truskawkami błędnie nazywa kobiałką. Prawidłowa nazwa to łubianka. Mniejsze znaczenie ma jednak nazwa opakowania. Problem w tym, że popularne łubianki, w których owoce sprzedawane są na bazarach, mogą również być powodem problemów ze zdrowiem.
Truskawka jako owoc łatwo psujący się i miękki, najczęściej sprzedawany jest właśnie w ten sposób. To powoduje, że łubianki są wilgotne i brudne od soku z owoców, który szybko pleśnieje. Następnie takie opakowania są często stosowane do sprzedaży kolejnych owoców i to bez mycia.
Łubianki z owocami to stały krajobraz bazarów. Miejmy jednak na uwadze, że często opakowania te są brudne, użyte wiele razy po tym, jak spleśniały i leżały na chodnikach, po których chodzą klienci. To skończyć się może ciężkim zatruciem pokarmowym.
