Z samochodem świat staje się mniejszy. Wszelkie sprawy, które wymagają od nas fizycznej obecności w różnych miejscach, stają się łatwiejsze i szybsze do załatwienia. Zakupy, spotkania, wizyty u lekarza… zalety długo można wymieniać. Są jednak i wady – to wysokie kary za niewielkie przewinienia.
Wzrost kar za brak OC. Można dostać mocno po kieszeni
Jednym z kluczowych wymogów, jakie ustawodawca nałożył na kierowców, jest obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC), które chroni przed finansowymi konsekwencjami niespodziewanych zdarzeń. To oczywiste, ale i tak nie wszyscy traktują ten obowiązek poważnie.
Ostatnie zmiany w wysokości kar za brak OC zdecydowanie dają po kieszeni. Podwyżki są wręcz skokowe. Styczeń okazał się totalnym zaskoczeniem, bo przyniósł historyczną wręcz podwyżkę kar za brak opłaconego ubezpieczenia OC.
Krótkotrwałe zaniedbanie w tej materii może słono kosztować, bo kwoty są znacznie większe. Zmiany w wysokości opłat wiążą się wprost z faktem, że rośnie wynagrodzenie minimalne. Nie ma już co liczyć na to, że los się do kierowcy uśmiechnie, a konsekwencji uda się cudem uniknąć.
W ostatnim czasie doszło do modernizacji systemów, które monitorują pojazdy poruszające się po naszych drogach. Brak aktualnej polisy OC można wykryć niezwykle łatwo, dlatego nie warto ryzykować i unikać płacenia za ubezpieczenie.
Horrendalne kary dla spóźnialskich
Jak uniknąć wysokich kar? Sprawa jest prosta – należy wyciągnąć portfel i nie tyle zapłacić, co zrobić to na czas. Trzy dni spóźnienia będą od teraz wiązały się z karą wynoszącą nawet 1700 zł. Kolejne dni zwłoki spowodują lawinowy wzrost tej kwoty.
Za spóźnienie od 4 dni do 2 tygodni kwota ta rośnie do poziomu 4240 zł. Maksymalna kara za brak OC to aż 8480 złotych. Opłata po 14 dniach zwłoki rośnie aż do 8480 zł.
Na taki wydatek mało kogo będzie stać, ale właśnie w tym jest cały sens – nic tak nie działa na wyobraźnię spóźnialskich posiadaczy aut.
Regularne sprawdzanie statusu swojego ubezpieczenia i dbanie o ciągłość to najlepsza strategia, która zapewni nam nie tylko spokój ducha, ale i bezpieczeństwo podczas korzystania z dróg.
Wypadki bez opłaconego OC doprowadzą kierowcę do ruiny
Brak OC grozi poważnymi konsekwencjami – to już wiemy. Ale nie chodzi też o bycie przyłapanym w momencie, gdy zalegamy z opłatą. Gdy przytrafi nam się w takim momencie wypadek, możemy doprowadzić do finansowej katastrofy.
Wypłacenie odszkodowań osobom poszkodowanym w wypadkach i pokrycie strat innego uczestnika takiego zdarzenia to już bardzo poważne kwoty. W przypadku braku ważnego OC nie jest trudno doprowadzić do milionowych zaległości, które trzeba będzie pokryć z własnej kieszeni.
Historia zna niestety tego typu przypadki. Jednym z najgłośniejszych była ta związana z potrąceniem ojca kilkorga dzieci. Mężczyzna zginął na pasach, a kierowca z powodu braku ważnego OC ma teraz dług w wysokości około miliona zł.