Czy Władimir Putin naprawdę rozważał użycie taktycznej broni jądrowej w konflikcie z Ukrainą? Jak wynika z rozmowy szefa CIA z mediami, w 2022 roku było niezwykle blisko globalnej apokalipsy i – być może – wybuchu III wojny światowej.
Nuklearny szantaż Putina. Szokujące kulisy planów Kremla
William Burns, dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej USA, podczas wydarzenia organizowanego przez „Financial Times” ujawnił szokujące szczegóły dotyczące planów Kremla wobec Ukrainy. Według jego słów, jesienią 2022 roku istniało „realne ryzyko potencjalnego użycia taktycznej broni jądrowej” przez Rosję.
– Nikt z nas nie powinien lekceważyć ryzyka eskalacji – podkreślił Burns, dodając, że w tamtym okresie zagrożenie było wyjątkowo wysokie. Jego słowa rzuciły nowe światło na dotychczasowe spekulacje dotyczące rosyjskiej strategii i pokazują, jak niebezpiecznie blisko świat znalazł się nuklearnego konfliktu.
Co więcej, Burns nie zawahał się nazwać Putina „tyranem”, który „będzie dalej potrząsał szabelką”. Takie określenie ze strony wysokiego rangą przedstawiciela amerykańskiego wywiadu świadczy o rosnącym napięciu w relacjach między Waszyngtonem a Moskwą.
Tajne rozmowy, ukryte groźby. Kulisy dyplomatycznej gry o wszystko
Szef CIA ujawnił również, że pod koniec 2022 roku, na polecenie prezydenta Joe Bidena, spotkał się osobiście z szefem rosyjskiego wywiadu, Siergiejem Naryszkinem. Celem tego spotkania było jasne zakomunikowanie Kremlowi, jakie konsekwencje czekają Rosję w przypadku eskalacji nuklearnej.
– Wciąż jesteśmy jej bardzo blisko – ostrzegł Burns, wskazując, że zagrożenie użycia broni jądrowej przez Rosję nadal jest realne. Te słowa powinny być dzwonkiem alarmowym dla społeczności międzynarodowej i skłaniać do refleksji nad skutecznością dotychczasowych działań dyplomatycznych.
Jednocześnie warto zauważyć, że obecna doktryna atomowa Rosji, zatwierdzona przez Putina w 2020 roku, przewiduje użycie broni jądrowej jedynie w odpowiedzi na atak nuklearny lub konwencjonalny zagrażający istnieniu państwa rosyjskiego.
Jednak w czerwcu tego roku Putin zasugerował możliwość zmiany tej doktryny, co może oznaczać obniżenie progu użycia broni atomowej. Czy świat nadal stoi na krawędzi nuklearnej katastrofy? Czy groźby Putina to jedynie blef, mający na celu zastraszenie Zachodu? W rzeczywistości nikt nie wie, co siedzi w głowie bezwzględnego dyktatora i mordercy z Kremla.