Rosnąca fala przestępczości, brutalne porachunki gangów i masowa ucieczka kryminalistów za granicę – to tylko niektóre z problemów, z jakimi boryka się skandynawskie państwo. Najnowszy raport Narodowego Departamentu Operacyjnego (NOA) rzuca światło na skalę zjawiska, które może mieć poważne konsekwencje nie tylko dla Szwecji, ale i dla całej Europy – w tym Polski.
600 gangsterów ukrywa się w 57 krajach. Część z nich w Polsce
Według szokujących doniesień NOA, około 600 członków szwedzkich gangów obecnie ukrywa się poza granicami kraju. Co więcej, lista państw, w których znaleźli schronienie, obejmuje aż 57 pozycji – w tym Polskę. Hakan Wall z NOA stawia sprawę jasno.
– Ze 600 osób 150 jest zatrzymanych lub poszukiwanych na arenie międzynarodowej – twierdzi ekspert. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, gdyż większość z tych przestępców wciąż pozostaje na wolności.
Raport NOA maluje przerażający obraz sytuacji. Gangsterzy, którzy uciekli za granicę, to nie szeregowi członkowie grup przestępczych, ale osoby z najwyższych i średnich szczebli hierarchii. Mimo fizycznej nieobecności w Szwecji, nadal utrzymują ścisłe kontakty z lokalnymi strukturami, wydając dyspozycje i zlecając nawet morderstwa.
Ich działalność obejmuje handel narkotykami, bronią, pranie pieniędzy oraz brutalne akty przemocy. Petra Lundh, szefowa szwedzkiej policji, nie kryje frustracji.
– Przyjęliśmy wiele osób i większość zgadza się, że integracja nie powiodła się. Mamy segregację, obszary wrażliwe, mamy ludzi, którzy być może przybyli z kulturą honorową lub pochodzą ze społeczeństwa klanowego i nie ufają władzom – powiedziała mediom.
Gangi terroryzują miasta, a przestępcy uciekają za granicę
Statystyki są alarmujące. W 2023 roku w Szwecji odnotowano 186 strzelanin, w których życie straciło 31 osób. Co więcej, liczba nieletnich podejrzanych o morderstwo wzrosła trzykrotnie. Te dane świadczą o dramatycznej eskalacji przemocy, która zdaje się wymykać spod kontroli szwedzkich władz.
Szwecja stoi przed ogromnym wyzwaniem. Międzynarodowa współpraca w ramach Europolu i Interpolu okazuje się niewystarczająca, szczególnie w przypadkach, gdy przestępcy posiadają podwójne obywatelstwo.
Problem, który początkowo wydawał się lokalny, teraz przeradza się w zagrożenie o zasięgu międzynarodowym, stawiając pod znakiem zapytania nie tylko bezpieczeństwo Szwecji, ale i całej Europy.