w ,

JESTEM ZŁY!JESTEM ZŁY!

Znany aktor ostro o publicznej służbie zdrowia. „Miało być lepiej, a wcale tak nie jest”

Choć rząd z naszych kieszeni wyciąga na służbę zdrowia rekordowe kwoty, nic się w systemie nie zmienia. Kolejki bez zmian puchną, a my wydajemy kolejne pieniądze na wizyty prywatne.

ile się czeka na wizytę do lekarza rodzinnego
Fot. Newseria Lifestyle

Aktor Tomasz Ciachorowski bezlitośnie punktuje wady publicznej służby zdrowia. Długie kolejki, utrudniony dostęp do specjalistów, nierówne traktowanie pacjentów – to tylko niektóre z bolączek, które trapią polską publiczną służbę zdrowia od lat.

Celebryta i zwykły Kowalski czekają na wizytę miesiącami

Głos w sprawie zabrał znany aktor Tomasz Ciachorowski, który z perspektywy pacjenta nie przebiera w słowach krytykując system opieki zdrowotnej w naszym kraju. Jego wypowiedzi nie są zbyt zaskakujące, bo takie samo zdanie o systemie ma większość Polaków.

Pół roku czekania na gastroskopię? Niedopuszczalne! Ciachorowski prowadzący zdrowy tryb życia i regularnie wykonujący badania kontrolne musiał zmierzyć się z przykrą rzeczywistością, gdy potrzebował pilnej konsultacji u gastrologa. Pomimo niepokojących objawów, okazało się, że w publicznej służbie zdrowia najwcześniejszy możliwy termin na gastroskopię to minimum sześć miesięcy.

Do gastrologa, do którego chciałbym się zapisać w państwowej służbie zdrowia, musiałbym czekać pół roku. Pół roku czekania na gastroskopię – powiedział z wyraźnym niezadowoleniem. Takie opóźnienia w diagnostyce i leczeniu mogą okazać się niebezpieczne, bo nieleczona choroba często rozwija się i postępuje. Potem może być za późno.

Kolejną bolączką polskiej służby zdrowia, na którą zwraca uwagę Ciachorowski, są wielogodzinne oczekiwania na interwencję lekarską na izbach przyjęć. Wszystko przez segregację pacjentów według stanu zdrowia. Ci w stanie lżejszym, nawet jeśli zgłoszą się wcześniej, muszą czekać, aż lekarze zajmą się najpierw przypadkami krytycznymi.

O dostępie do pomocy lekarza decyduje portfel

Na SOR-ze te godziny, które musimy spędzić czekając na interwencję lekarza, są dla mnie dotkliwe – przyznaje wprost aktor. W swoich krytycznych wypowiedziach celebryta nie omieszkał poruszyć również kwestii nierównego traktowania pacjentów w zależności od ich statusu majątkowego.

Osoby płacące ogromne kwoty na NFZ biegną potem i tak na wizyty prywatne zostawiając tam kolejne setki złotych. Zdaniem bardziej majętni obywatele są w zdecydowanie lepszej sytuacji, mogąc sobie pozwolić na prywatną opiekę medyczną i skrócić czas oczekiwania na specjalistyczne badania czy konsultacje.

Osoby zamożniejsze są bardziej uprzywilejowane i mają dostęp do prywatnej opieki zdrowotnej, natomiast te, które nie mogą sobie na to pozwolić, muszą stać w kolejkach – punktuje aktor w rozmowie z Newserią. Swoje wypowiedzi podsumowuje stanowczym apelem o reformę publicznej służby zdrowia w Polsce.

Wydaje mi się, że to jest duże wyzwanie dla rządzących, żeby zreformować służbę zdrowia, bo miało być lepiej, a wcale tak nie jest – stwierdził aktor. To wszystko dzieje się w momencie, gdy na NFZ płacimy kilka razy więcej niż jeszcze lata temu.

Wysoka składka zdrowotna nie tylko drenuje portfele zwykłych obywateli, ale też przedsiębiorców, którzy z jej powodu zaczynają likwidować biznesy.

snajperzy-wot-usa-szkolenie

Posłowie pójdą w kamasze? Nowy pomysł MON. Politycy nie unikną wojska

wodzisław śląski policja

Nagi 29-latek skakał po balkonach w Wodzisławiu Śląskim. Tak się tłumaczył policji