Świat teatru w żałobie. Zdobywca nagrody Tony i ulubieniec broadwayowskiej publiczności, odszedł w wieku zaledwie 48 lat. Jego przedwczesna śmierć wstrząsnęła środowiskiem artystycznym i pozostawiła pustkę, której nie da się łatwo wypełnić.
Gwiazda Broadwayu zgasła przedwcześnie. Gavin Creel przegrywa walkę z rzadką odmianą raka
Gavin Creel, urodzony w 1976 roku w Findlay w stanie Ohio, od najmłodszych lat marzył o karierze na deskach teatru. Po ukończeniu University of Michigan School of Music w 1998 roku, szybko zaczął piąć się po szczeblach kariery, zdobywając uznanie krytyków i widzów. Jego talent, wszechstronność i niepowtarzalny głos sprawiły, że stał się jednym z najbardziej rozchwytywanych aktorów swojego pokolenia.
Creel zasłynął z ról w takich hitach jak „Hello Dolly!”, „Hair” czy „Księga Mormona”. Za rolę Corneliusa Hackla w „Hello Dolly!” otrzymał w 2017 roku prestiżową Nagrodę Tony, co ugruntowało jego pozycję jako jednego z czołowych artystów Broadwayu.
Za rolę Elder Price’a w “The Book of Mormon” (2012-2015), za którą otrzymał nagrodę Laurence Olivier na West Endzie. Na West Endzie Creel zagrał również Berta w “Mary Poppins” (2006-2008) oraz Dr. Pomattera w “Waitress” (2020).
Jego występ w tym spektaklu zrobił ogromne wrażenie na partnerce scenicznej, legendarnej Bette Midler, która nie kryła zachwytu dla talentu Creela.
– Każdego wieczoru nie mogłam się doczekać, by z nim współpracować. Był fantastyczny. Nie mogę uwierzyć, że go już nie ma. Co za strata – napisała Midler na Instagramie. Kariera Gavina Creela została brutalnie przerwana przez chorobę, której nikt się nie spodziewał.
The lights on Broadway will shine a little less. With a heavy heart, we mourn the loss of talented actor and devoted activist, Gavin Creel. pic.twitter.com/oRus07GfIn
— Broadway Inbound (@BroadwayInbound) September 30, 2024
W lipcu 2023 roku u aktora zdiagnozowano rzadką i agresywną formę nowotworu osłonek nerwów obwodowych wraz z licznymi przerzutami. Ta diagnoza była szokiem dla wszystkich, którzy znali Creela jako energicznego i pełnego życia artystę.
Mimo intensywnego leczenia, choroba postępowała w zastraszającym tempie. Creel zmarł w poniedziałek w swoim domu na Manhattanie, otoczony bliskimi. Informację o jego śmierci przekazał Matt Polk, biograf aktora, podkreślając, jak wielką stratą jest odejście tak utalentowanego artysty.