Szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, planuje radykalną zmianę w sposobie dystrybucji funduszy unijnych, co może oznaczać koniec dotychczasowej polityki regionalnej. Propozycja von der Leyen zakłada drastyczne ograniczenie liczby programów operacyjnych z obecnych 530 do zaledwie 27 – po jednym dla każdego kraju członkowskiego.
Rewolucja w polityce regionalnej UE: Polska może stracić miliardy
Ta pozornie techniczna zmiana może mieć katastrofalne skutki dla Polski, która dotychczas była jednym z największych beneficjentów programów regionalnych. Decyzja, o której głośno, byłaby dla nas dramatem – donosi portal Business Insider. Eksperci alarmują, że ta konsolidacja może de facto oznaczać likwidację polityki regionalnej.
Środki, które do tej pory trafiały bezpośrednio do regionów, miałyby teraz przechodzić przez ręce rządów krajowych. To budzi uzasadnione obawy o upolitycznienie procesu rozdziału funduszy. Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi i członkini Europejskiego Komitetu Regionów, nie kryje niepokoju.
– Potrzebujemy szybkich i elastycznych inwestycji na poziomie lokalnym. Centralizacja polityki spójności w obecnej sytuacji globalnego kryzysu politycznego to ogromne ryzyko – stwierdza polityk. Reforma może znaleźć poparcie wśród państw będących płatnikami netto do unijnego budżetu. Jednak dla krajów takich jak Polska, Niemcy, Rumunia czy Belgia, gdzie regiony mają silną pozycję, propozycja von der Leyen jest nie do zaakceptowania.
Co więcej, zmiany mogą znacząco ograniczyć pole manewru polskiego komisarza Piotra Serafina, odpowiedzialnego za politykę spójności. Jego rola w nowej strukturze może zostać zmarginalizowana, co osłabi pozycję Polski na arenie europejskiej.
Walka o przyszłość unijnych funduszy dopiero się rozpoczyna. Propozycja von der Leyen z pewnością spotka się z oporem w Parlamencie Europejskim. Wielu eurodeputowanych, szczególnie z krajów o silnych regionach, będzie domagać się od kandydatów na komisarzy, w tym od Włocha Raffaele Fitto, gwarancji utrzymania polityki regionalnej w obecnym kształcie.
Dla Polski stawka jest ogromna. Utrata wpływu na rozdział środków unijnych może oznaczać nie tylko finansową katastrofę dla wielu regionów, ale także poważne osłabienie pozycji kraju w strukturach Unii Europejskiej. Środki te są obecnie potrzebne między innymi na odbudowę miast po powodzi.