Nowy podatek od emisji CO2 może kosztować przeciętną rodzinę nawet 1200 zł rocznie. Już od 1 stycznia 2027 roku Polacy mogą zostać zmuszeni do płacenia nowego podatku od ogrzewania. To element kontrowersyjnego unijnego pakietu „Fit for 55”, który ma na celu redukcję emisji gazów cieplarnianych o 55% do 2030 roku.
Ponad połowa Polaków w pułapce nowego podatku
Według wstępnych szacunków, przeciętne gospodarstwo domowe emitujące 6 ton dwutlenku węgla rocznie, będzie musiało zapłacić około 1200 zł dodatkowego podatku. To kwota, która może przeważyć szalę domowego budżetu już i tak obciążonego rosnącymi kosztami życia.
Co gorsza, nie ma ucieczki przed tym podatkiem. Nawet mieszkańcy bloków, korzystający z elektrociepłowni, odczują jego skutki w postaci wyższych rachunków.
Skala problemu jest porażająca. Z danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków wynika, że aż 55% polskich gospodarstw domowych korzysta z ogrzewania gazowego lub węglowego. To oznacza, że ponad 7,8 miliona rodzin stanie przed widmem drastycznego wzrostu kosztów ogrzewania.
– To kolejny cios w domowe budżety – alarmują eksperci. Polacy, już teraz zmagający się z rekordową inflacją i rosnącymi cenami energii, mogą stanąć przed dramatycznym wyborem: ogrzewanie czy jedzenie? To w okresie zimowym wybór dość trudny.
Szczególnie ucierpią gospodarstwa ogrzewające domy węglem, ekogroszkiem czy olejem opałowym – często te w najtrudniejszej sytuacji finansowej. Choć dokładna wysokość opłat ma być znana dopiero w lipcu 2026 roku, już teraz wśród Polaków narasta niepokój.
Czy klauzula opóźniająca do 2028 roku zostanie zastosowana w przypadku dalszego wzrostu cen energii? Zima 2027 roku może okazać się najzimniejszą i najdroższą w historii dla milionów polskich rodzin. Czy stać nas na ogrzewanie w nowej, „zielonej” rzeczywistości? Prognozy są… mroźne.
