Czy zapowiadana reforma naliczania składki zdrowotnej spełni oczekiwania przedsiębiorców? Wygląda na to, że rząd wycofuje się z wcześniejszych, śmiałych obietnic. W budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia już teraz brakuje wielu miliardów złotych. Przedsiębiorcy stracili już cierpliwość.
Reforma składki zdrowotnej do kosza? Nie ma pieniędzy na realizację obietnicy
Izabela Leszczyna poinformowała o skierowaniu do Rady Ministrów projektu ustawy, który wyłącza przychody ze sprzedaży środków trwałych z podstawy wymiaru składki zdrowotnej. Ta propozycja jest jednak znacznie skromniejsza od oczekiwań przedsiębiorców i wcześniejszych zapowiedzi rządu.
– W tej chwili ani nie mamy wspólnego projektu, który by został zaakceptowany przez wszystkie partie koalicyjne, ani szczególnie w kontekście powodzi nie mamy przestrzeni fiskalnej, do tego, by zrobić coś więcej – wyjaśniła ministra w TVN24 tłumacząc ograniczony zakres proponowanych zmian.
Wypowiedź może budzić niepokój wśród przedsiębiorców, którzy liczyli na bardziej kompleksową reformę. Właściciele firm, w tym głównie jednoosobowi przedsiębiorcy, dali ogromny kredyt zaufania rządowi właśnie z powodu tej obietnicy. Nie ma jednak środków na jej realizację.
Izabela Leszczyna nie pozostawia jednak złudzeń co do możliwości dalszego zmniejszania obciążeń. – Jako minister zdrowia wcale nie czekam, by zmniejszono składkę zdrowotną. Myślę, że przedsiębiorcy potrafią liczyć pieniądze i rozumieją, że robimy to, co możemy zrobić, a to, co będziemy mogli robić w kolejnych latach, także będziemy robić – stwierdziła.
Wypowiedź została odebrana jako próba uspokojenia nastrojów przedsiębiorców, ale równocześnie sugeruje, że na znaczące ulgi nie ma co liczyć w najbliższym czasie. Warto przypomnieć, że jeszcze w kwietniu bieżącego roku ministra zdrowia wraz z ministrem finansów Andrzejem Domańskim przedstawili znacznie szerszą propozycję reformy składki zdrowotnej.
Zakładała ona nie tylko zniesienie naliczania składki od zbywalnych środków trwałych, ale też zmiany w poziomie składki płaconej przez przedsiębiorców. Dlaczego zatem teraz propozycja jest tak okrojona? W tej chwili rząd rezygnuje całkowicie z planów ulżenia polskim przedsiębiorcom.