w ,

To koniec barów mlecznych? Ubóstwo rośnie, a Ministerstwo Finansów tnie dotacje

Ta niespodziewana decyzja resortu finansów wzbudziła ogromny niepokój wśród właścicieli barów mlecznych i stałych klientów, którzy raczej do majętnych nie należą. I to wszystko w czasach, gdy ubóstwo trzyma się mocno.

bary mleczne 2025 dotacja
Fot. Depositphotos

Tradycyjne polskie jadłodajnie, które od dekad służyły jako tania i zdrowa alternatywa dla drogich restauracji, mogą wkrótce stanąć w obliczu poważnego kryzysu. Ministerstwo Finansów planuje znaczące zmniejszenie dotacji dla barów mlecznych w 2025 roku, co może doprowadzić do wzrostu cen i zamykania lokali.

Rząd szykuje drastyczne cięcia w dofinansowaniu barów mlecznych

Kto korzysta z barów mlecznych? Przede wszystkim osoby najmniej majętne, choć w ostatnich latach chodzą do nich – z oszczędności – także ci, którzy zarabiają nieco lepiej. Niestety, w 2032 roku aż 17 mln Polaków żyło poniżej minimum socjalnego – wynika z raportu „Poverty Watch”.

W skrajnej biedzie egzystuje nawet ponad 500 tys. dzieci i prawie tyle samo seniorów. To najgorsze wskaźniki od 2015 roku. Choć przyczyny tego zjawiska to inna bajka, ważne jest, by takie osoby miały szansę na to, by choć raz dziennie zjeść tani ciepły posiłek. Z tym niestety może być wkrótce duży problem.

Projekt ustawy budżetowej na rok 2025, którym obecnie zajmuje się Sejm, przewiduje drastyczne cięcia w dotacjach dla barów mlecznych. Kwota przeznaczona na dofinansowanie ma zostać zmniejszona o 10 milionów złotych w porównaniu do roku 2024. To pierwszy taki przypadek od lat, gdy zamiast wzrostu, obserwujemy znaczący spadek wsparcia dla tych popularnych jadłodajni.

W 2024 roku dotacja wynosiła imponujące 71 milionów 328 tysięcy złotych. Teraz ma spaść do zaledwie 61 milionów 438 tysięcy złotych. To ogromna różnica, która może mieć katastrofalne skutki dla przyszłości barów mlecznych w Polsce. Co ciekawe, decyzja ta została podjęta mimo prognozowanej na przyszły rok 5-procentowej inflacji.

Ministerstwo Finansów tłumaczy tę decyzję, powołując się na dane dostarczone przez Izby Administracji Skarbowej. Według resortu, kwota dotacji została oszacowana na podstawie zgłoszonego zapotrzebowania. Innymi słowy, skarbówka uznała, że bary mleczne nie są w stanie wykorzystać całej przyznanej dotacji.

Niepewna przyszłość tanich obiadów

Właściciele barów mlecznych nie kryją zaniepokojenia. Kamil Hagemajer, prowadzący sieć barów mlecznych w Warszawie, zwraca uwagę na problemy, z jakimi boryka się branża. – Zauważamy, że dla branży gastronomicznej zaczynają się trudniejsze czasy. Ludzie rzadziej stołują się na mieście i na tym oszczędzają – komentuje na łamach portalu Fakt.pl.

Obecne zasady przyznawania dotacji także budzą kontrowersje. Państwo dopłaca tylko do dań jarskich, pokrywając 70 procent ceny produktów użytych do przygotowania potraw. Co więcej, nowo otwarte bary muszą czekać kilka miesięcy, zanim będą mogły ubiegać się o dofinansowanie.

Niestety, Ministerstwo Finansów nie planuje w najbliższym czasie zmian na korzyść barów mlecznych. W odpowiedzi na pytania dziennikarzy, resort stwierdził jednoznacznie, że nie przewiduje rozszerzenia możliwości korzystania z dotacji.

Ta decyzja może mieć daleko idące konsekwencje. Bary mleczne, które do tej pory oferowały niedrogie posiłki – zupy za 6-7 złotych, drugie dania za 13 złotych czy naleśniki z twarogiem za 5 złotych – mogą być zmuszone do podniesienia cen. To z kolei uderzy w ich stałych klientów: studentów, emerytów czy turystów, dla których bary mleczne były często jedyną opcją na tani i pożywny posiłek.

Pozostaje mieć nadzieję, że decydenci jeszcze raz przemyślą swoją decyzję. W przeciwnym razie możemy być świadkami końca pewnej epoki w polskiej gastronomii, a tradycyjne bary mleczne mogą stać się jedynie wspomnieniem z przeszłości.

borowik królewski jak wygląda

Tego grzyba lepiej nie przynoś do domu. Mandat za jego zebranie to 5 tys. zł

zdrowy tort dla rocznego dziecka

Zdrowszy tort urodzinowy dla rocznego dziecka. Jak wybrać tort, który może zjeść roczne dziecko?