Jego najnowsze przewidywania malują mroczny obraz końcówki 2024 roku, sugerując eskalację napięć i potencjalne zagrożenia terrorystyczne na Starym Kontynencie. W swojej najnowszej wizji Krzysztof Jackowski przedstawił alarmujący scenariusz dla jednego z europejskich państw.
Wojsko na ulicach europejskiej stolicy? Jackowski ostrzega przed nadchodzącym kryzysem
Według jasnowidza, w kraju porównywalnym wielkością do Austrii dojdzie do bezprecedensowego wydarzenia – na ulice wyjdzie wojsko. – Jest państwo w Europie, nieduże, gdzie wojsko wyjeżdża na ulice. Pełno wojska na ulicach – przyznał podczas ostatniego spotkania na żywo Krzysztof Jackowski. Co najbardziej niepokojące, ta demonstracja siły ma nastąpić bez wyraźnego powodu, co może sugerować ukryte motywy władz.
Jackowski twierdzi, że oficjalnym powodem militaryzacji przestrzeni publicznej będzie zagrożenie terrorystyczne. – Politycy i media będą podawali, że jest tam duże zagrożenie terrorystyczne, że jest coś bardzo dużego przygotowywanego – przewiduje człuchowski profeta. Jednak brak konkretnych incydentów może wzbudzić podejrzenia co do prawdziwych intencji stojących za tą decyzją.
Wizjoner ostrzega również przed rozprzestrzenieniem się atmosfery strachu na inne kraje europejskie. – Inne państwa w Europie, nie mówię, że wszystkie, będą przekazywały informację o bliżej nieokreślonym zagrożeniu terrorystycznym i zalecaniu wyjątkowej ostrożności – dodaje Jackowski, sugerując skoordynowaną akcję mającą na celu wzbudzenie napięcia wśród obywateli.
Polska w cieniu globalnych zawirowań. Co czeka nasz kraj?
Mimo niepokojących wizji dotyczących Europy, Jackowski przedstawia nieco bardziej optymistyczny obraz przyszłości Polski. Jasnowidz podkreśla, że nie widzi bezpośredniego konfliktu zbrojnego na terenie naszego kraju. – Przy wielu wizjach, prócz być może pewnych epizodów, na razie nie widzę wojny. Nie widzę, żeby tutaj były jakieś walki – zapewnia.
Jednakże, Jackowski nie wyklucza możliwości wystąpienia sytuacji kryzysowych, które mogą doprowadzić do lokalnych migracji wewnętrznych. – Widzę sytuacje, w których ludzie być może nie z całej Polski, ale z jakichś rejonów, będą uciekać – ostrzega wizjoner, nie precyzując jednak przyczyn ani skali potencjalnego exodusu.
Jackowski zwraca również uwagę na głębsze, społeczne konsekwencje obecnych wydarzeń globalnych. Według niego, nadchodzące czasy mogą przynieść znaczące zubożenie społeczeństwa, co paradoksalnie może prowadzić do pozytywnych zmian w mentalności.
– Może przez to ponownie zyskamy jakąś taką pokorę społeczną. Przestaliśmy być pokorni – reflektuje jasnowidz sugerując, że trudności ekonomiczne mogą przywrócić wartości, które zostały zatracone w pogoni za dobrobytem.
Wizje Krzysztofa Jackowskiego, choć kontrowersyjne, niezmiennie przyciągają uwagę tysięcy Polaków. Jego filmy na YouTube regularnie osiągają setki tysięcy wyświetleń, co świadczy o niesłabnącym zainteresowaniu jego przepowiedniami. Na jasnowidzenie patrzeć należy jednak z dużym dystansem.
