Nowe dramatyczne nagranie, które kucharz opublikował w mediach społecznościowych, ukazuje skalę problemów zdrowotnych, z jakimi się mierzy. Niestety – nie są to dobre wiadomości dla jego fanów.
Tomasz Jakubiak ujawnia szczegóły rzadkiej choroby
Historia choroby Tomasza Jakubiaka rozpoczęła się od pozornie niegroźnych dolegliwości. Bóle brzucha, które początkowo przypisywał intensywnemu trybowi życia i częstym podróżom, okazały się zwiastunem poważniejszego schorzenia.
Mimo standardowych badań kontrolnych, włącznie z gastroskopią i kolonoskopią, pierwotna diagnoza nie wykazała niepokojących zmian. Dopiero wykonany na sugestię teściowej rezonans magnetyczny przyniósł przełom w diagnozie.
Przełomowym momentem była wizyta lekarza w domu kucharza. – Słuchaj, musimy porozmawiać, bo masz nowotwór. Z rezonansu wyszło, że masz bardzo mocno zjedzone kości miednicy, jakieś dwa kręgi w kręgosłupie i że jest ciężka sytuacja – te słowa zapoczątkowały walkę z chorobą, która dotyka mniej niż jeden procent populacji światowej.
Dramatyczna walka z czasem
Stan zdrowia Jakubiaka pogarsza się mimo intensywnego leczenia. Chemioterapia, która początkowo przynosiła pozytywne rezultaty, przestała być wystarczająca. Kucharz stracił ponad 20 kilogramów, a jego masa ciała spadła do zaledwie 58 kilogramów.
Najnowsze komplikacje związane są z utratą funkcjonalności układu pokarmowego – żołądek przestał współpracować z jelitami, uniemożliwiając nawet przyjmowanie płynów. – Nowotwór nie daje za wygraną, zaatakował mi dużą część ciała – wyznał Jakubiak w najnowszym nagraniu na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie
– Walka z chorobą to ogromne to wyzwanie – fizyczne i emocjonalne. Moim celem jest wygrać tę walkę, by dalej cieszyć się życiem z najbliższymi i robić to, co kocham. Bez wsparcia finansowego nie dam rady pokryć kosztownego leczenia. Każda wpłata, nawet najmniejsza, przybliża mnie do zdrowia. Każde udostępnienie i każde słowo otuchy mają ogromne znaczenie. Razem możemy to wygrać – napisał kucharz na Instagramie ogłaszając zbiórkę.
Obecnie wymaga żywienia pozajelitowego i oczekuje na kolejną operację, której przeprowadzenie będzie możliwe dopiero po ustabilizowaniu stanu zdrowia i częściowym ustąpieniu nowotworu. Kucharz rozważa również możliwości leczenia poza granicami Polski, jednocześnie dziękując za wsparcie finansowe otrzymywane poprzez zbiórkę na leczenie.