W niedzielny poranek Rosja przeprowadziła jeden z największych ataków na Ukrainę od początku wojny. Zmasowany ostrzał objął praktycznie całe terytorium kraju, a pociski trafiły w cele położone zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Polską. Skala ataku zmusiła polskie siły zbrojne do podjęcia natychmiastowych działań obronnych.
Takie ataku dawno nie było. Zmasowany ostrzał ukraińskiej infrastruktury
Rosyjskie siły zadały precyzyjny cios, wykorzystując pełne spektrum swojego arsenału. Według informacji przekazanych przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, agresor wystrzelił około 120 rakiet różnego typu, w tym hipersoniczne pociski Zircon, rakiety balistyczne Iskander oraz aerobalistyczne Kinżał.
Dodatkowo w ataku wykorzystano około 90 dronów, wśród których znajdowały się irańskie Shahedy. Uderzenie spowodowało poważne zniszczenia infrastruktury energetycznej w obwodzie wołyńskim, graniczącym bezpośrednio z województwem lubelskim.
W rejonie miasta Szeptycki (dawniej Czerwonohrad) fragmenty rakiet doprowadziły do pożaru garaży i samochodu, co potwierdził Maksym Kozycki z lwowskiej administracji wojskowej.
W odpowiedzi na zagrożenie polskie dowództwo podjęło natychmiastowe działania obronne. Wiceszef MON Cezary Tomczyk poinformował o poderwaniu pary myśliwców, którym towarzyszyło analogiczne wsparcie ze strony amerykańskich sojuszników.
W związku z zakończeniem uderzeń Federacji Rosyjskiej na cele w Ukrainie, operowanie wojskowego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej.#WojskoPolskie na bieżąco monitoruje… pic.twitter.com/l9fMgtYkbM
— Dowództwo Operacyjne (@DowOperSZ) November 17, 2024
Do akcji włączono również tankowiec powietrzny, umożliwiający wydłużenie czasu patrolowania przestrzeni powietrznej. Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki, wprowadzając naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego w stan najwyższej gotowości.
Działania zakończono o godzinie 9:30, gdy polskie myśliwce powróciły do baz. Tragiczny bilans rosyjskiego ataku to dwie ofiary śmiertelne w Mikołajowie, gdzie w wyniku uderzenia drona zginęły dwie osoby, a sześć zostało rannych, w tym dwoje dzieci.