Tegoroczne analizy ekspertów rozwiewają obawy o wysokie rachunki za prąd związane z dekoracjami świątecznymi. Koszty użytkowania lampek LED są symboliczne, nawet przy całodobowym świeceniu przez cały sezon. Redakcja „Faktu” postanowiła wykonać własne obliczenia. Ile w tym roku zapłacimy za blask choinki?
Symboliczne koszty świątecznych lampek. Nie wyczyszczą nam portfela
Grudzień to czas, gdy domy i mieszkania Polaków rozświetlają magiczne lampki choinkowe. W dobie rosnących cen energii wielu zastanawia się jednak, czy rozświetlanie świątecznej choinki nie odbije się negatywnie na rachunkach za prąd. Najnowsze analizy przynoszą uspokajające wieści – koszt świątecznej iluminacji jest znacznie niższy niż mogłoby się wydawać.
Szczegółowa analiza przeprowadzona na podstawie danych technicznych producentów lampek LED przyniosła zaskakujące rezultaty. Przy założeniu średniej ceny 1 kWh na poziomie złotówki brutto, koszty okazały się wręcz symboliczne. Mniejsze zestawy liczące 80-100 lampek, nawet przy siedmiogodzinnym dziennym użytkowaniu, generują wydatki rzędu zaledwie kilku groszy.
Co więcej, nawet przy scenariuszu maksymalnego wykorzystania – od Wigilii aż do końca stycznia – całodobowe świecenie stulampkowego zestawu to wydatek zaledwie 4,21 złotych. W przeliczeniu na jeden dzień oznacza to koszt 10 groszy.
Większe komplety, składające się z 600 lampek, przy analogicznym okresie użytkowania (936 godzin) wygenerują rachunek w wysokości 8,42 złotych, czyli 22 grosze za dobę.
Ile prądu zużywają lampki na choinkę?
Choć same lampki LED nie stanowią znaczącego obciążenia dla domowego budżetu, to już ich zakup może być bardziej odczuwalny – ceny wahają się od 10 do nawet 100 złotych za większe zestawy. Jednak to nie dekoracje świetlne stanowią główne źródło świątecznych wydatków Polaków.
Najnowsze badania przeprowadzone przez Ariadnę wskazują na znaczące zmiany w podejściu do świątecznych wydatków. Dominująca grupa respondentów planuje przeznaczyć na organizację świąt kwotę między 600 a 1000 złotych. To zauważalny spadek w porównaniu z ubiegłym rokiem, gdy według „Barometru Providenta” ponad 36 procent badanych deklarowało budżet w przedziale 1000-2000 złotych.
Szczególnie widoczna jest zmiana w grupie osób planujących największe wydatki – odsetek Polaków gotowych przeznaczyć na święta ponad 2000 złotych spadł z 20 do zaledwie 7 procent.
Największą część budżetu świątecznego, bo aż 47 procent, pochłoną wydatki na żywność. Wyraźnie widać więc, że polskie rodziny w obecnej sytuacji ekonomicznej podchodzą do świątecznych przygotowań z większą rozwagą i umiarem.


