Mlecz śledzia wzbudza skrajne emocje wśród smakoszy. Ten nietypowy przysmak, będący w rzeczywistości nasieniem samca ryby, dla jednych stanowi kulinarny rarytas, innych przyprawia o dreszcze. Co kryje się za tym produktem?
Mlecz śledzia. Co to jest? Rarytas, który wzbudza kontrowersje
Świat kulinarnych odkryć nieustannie dostarcza tematów do gorących dyskusji. Szczególne emocje wzbudza niepozorny składnik, który od lat dzieli miłośników kuchni morskiej – mlecz śledzia. Ten produkt, znany większości z wigilijnego stołu, skrywa sekret, który dla wielu konsumentów okazuje się prawdziwym szokiem.
Prawda jest zadziwiająco prosta – mlecz śledzia to nic innego jak nasienie samca tej popularnej ryby. Produkt charakteryzuje się jasną, kremową konsystencją przypominającą śmietankę. Natura stworzyła go w konkretnym celu – zapłodnienia ikry składanej przez samice. Proces ten zachodzi, gdy samce oblewają swoim mleczem jaja otoczone galaretowatą osłonką.
Eksperci kulinarni podkreślają wyjątkowe walory odżywcze tego produktu. Mlecz śledzia zawiera znaczące ilości białka oraz zdrowych tłuszczów. Stanowi również bogate źródło wapnia, potasu i cynku. Zawarte w nim wielonienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3 oraz przeciwutleniacze sprawiają, że jest cennym składnikiem zdrowej diety.
Opinie na temat tego przysmaku są skrajnie podzielone. Na forach kulinarnych można znaleźć zarówno głosy entuzjastów, jak i zdecydowanych przeciwników. „To kopalnia najlepszych składników, jakie może wyprodukować ryba” – przekonują zwolennicy. Krytycy natomiast otwarcie przyznają, że sama świadomość pochodzenia produktu wywołuje u nich „wewnętrzne fuj”.
Profesjonalni kucharze dostrzegają potencjał mlecza jako subtelnego dodatku do różnorodnych dań. Wykorzystują go do przygotowania past, sosów, zup oraz wykwintnych sałatek. Tradycyjna kuchnia polska szczególnie docenia ten składnik w kontekście wigilijnej zupy śledziowej z przetartym mleczem czy smażonych mleczach w panierce.
Co ciekawe, znacznie mniej kontrowersji budzi śledziowa ikra, często nazywana „polskim kawiorem” lub „kawiorem dla ubogich”. Warto jednak pamiętać, że określenie „kawior” zarezerwowane jest wyłącznie dla solonej ikry ryb jesiotrowatych oraz jaj ślimaków, szczególnie cenionych we francuskiej kuchni.
Mlecz śledzia można nabyć w formie świeżej – bezpośrednio w tuszkach ryb lub na wagę. Dla początkujących smakoszy polecana jest najprostsza forma podania – z gęstą śmietaną, szczypiorkiem i pieprzem. Taka kompozycja pozwala w pełni docenić unikalny charakter tego morskiego specjału.
Mlecz śledzia. Przepisy wigilijne
Niezależnie od osobistych preferencji, mlecz śledzia pozostaje fascynującym tematem kulinarnych dyskusji. Produkt ten udowadnia, że świat morskich przysmaków potrafi zaskoczyć nawet doświadczonych smakoszy, a tradycyjna kuchnia wciąż skrywa składniki, które potrafią wzbudzić silne emocje wśród konsumentów.
Wigilijna zupa śledziowa z przetartym mleczem
Stosunkowo mało znana jest prosta w przyrządzeniu zupa śledziowa z mleczem. Do jej ugotowania potrzebne są całe solone śledzie z beczki, które w grudniu przed świętami można bez trudu kupić w sklepach i na targowiskach.
Mlecz łatwo z tuszki wyjąć, widać je gołym okiem, ale wypreparowane mlecze można też kupić na wagę lub w gotowych plastikowych pojemnikach. Śledzie należy wyfiletować, wypłukać, zmienić po paru godzinach wodę i przez noc moczyć. Następnego dnia przygotować zalewę z cukrem, octem, liściem laurowym, zielem angielskim oraz pieprzem i gotować ją przez ok. 5 minut, na koniec dodając pokrojoną w plastry cebulę.
Całość trzeba wystudzić, po czym mlecz ze śledzia przetrzeć przez sitko, a wymoczone płaty śledziowe pokroić na dzwonka. Kawałki śledzi razem z przetartym mleczem dodać razem ze śmietaną do garnka, a w ten sposób przygotowane danie wstawić na kilka godzin do lodówki. Kiedy smaki się przegryzą, zupę podawać zimną, można z gorącymi ziemniakami.
Mlecz śledziowy na rumiano lub w śmietanie
Innym przysmakiem przygotowywanym przez entuzjastów śledziowego nasienia są mlecze w panierce. Jeśli ktoś chciałby podać je na świąteczny stół, to przepis jest bardzo prosty: będzie potrzebował ok. 10 sztuk śledziowych mleczy, pół szklanki mleka, oleju do smażenia, mąki pszennej oraz soli i pieprzu do smaku.
Mlecze trzeba oczyścić z krwistych żyłek, opłukać i namoczyć przez godzinę w mleku. Po tym czasie postawić na sicie i pozwolić, by odciekły. Dalej postępować tak samo jak z kotletami: oprószyć mąką wymieszaną z przyprawami i smażyć do momentu, aż się zrumienią.
Rybie mlecze można wykorzystać w tradycyjnie podawanym śledziu w ten sposób, że do gotowych filetów ułożonych na półmisku dodaje się po prostu przetarty przez sito mlecz, połączony uprzednio z gęstą śmietaną. Jednak najprostszy jest jeszcze inny przepis, w którym mlecze podaje się po prostu z gęstą śmietaną, drobno posiekanym szczypiorkiem i grubo zmielonym pieprzem.
Źródło: Onet