Kryzys finansowy największej partii opozycyjnej może dobiec końca. Państwowa Komisja Wyborcza po burzliwym głosowaniu zaakceptowała sprawozdanie finansowe PiS z wyborów parlamentarnych 2023. Decyzja ta może oznaczać przywrócenie milionowych dotacji dla ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.
Niespodziewany zwrot w sprawie finansowania PiS. 38 milionów złotych może wrócić do partyjnej kasy
Posiedzenie PKW zakończyło się zaskakującym rozstrzygnięciem. Komisja, która jeszcze niedawno jednoznacznie kwestionowała sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości, teraz zmieniła swoje stanowisko. Czterech członków PKW zagłosowało za przyjęciem dokumentacji, trzech było przeciwnych, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Ta niejednomyślna decyzja stanowi kolejny rozdział w skomplikowanej batalii o partyjne finanse. Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak podczas konferencji prasowej ujawnił kulisy wydarzeń poprzedzających głosowanie.
– Dzisiaj wpłynęła skarga na bezczynność ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej pełnomocnik PiS złożył ponaglenie – poinformował szef komisji. Okazuje się, że partia nie pozostawała bierna w obliczu zawieszenia sprawy przez PKW 16 grudnia, kiedy to zdecydowano o odroczeniu obrad do momentu wyjaśnienia statusu prawnego Izby Kontroli Sądu Najwyższego.
Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej przez kontrowersje wokół Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. PKW w swojej uchwale zachowała dystans wobec statusu tej instytucji, zaznaczając, że „komisja nie przesądza przy tym, iż IKNiSP SN jest sądem i nie przesądza o skuteczności orzeczenia”.
– Pieniędzy nie ma i nie będzie. Na moje oko tyle wynika z uchwały PKW – skomentował sprawę premier Donald Tusk na swoim profilu na portalu X (dawniej Twitter).
Stawką w tej rozgrywce są ogromne kwoty. PiS ma szansę odzyskać nie tylko zakwestionowane wcześniej 3,6 mln złotych, ale również przywrócić pełną wysokość dotacji podmiotowej wynoszącej 38 mln złotych, która została zmniejszona o 10,8 mln złotych. Dodatkowo partia mogłaby odzyskać utraconą subwencję budżetową.
Ostateczna decyzja należy jednak do ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który dotychczas nie uznawał orzeczeń Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Minister wielokrotnie podkreślał, że kieruje się uchwałami PKW – paradoksalnie, ta najnowsza może zmusić go do zmiany dotychczasowego stanowiska i odblokowania środków dla największej partii opozycyjnej.