in

PILNE. Prezydent rezygnuje ze stanowiska. „Nigdy nie złamałem konstytucji”

Prezydent podkreślił, że jego kadencja i tak dobiegłaby końca w ciągu najbliższych miesięcy. Jednak obecna sytuacja wymaga, jego zdaniem, natychmiastowych działań dla dobra kraju.

z ostatniej chwili

Prezydent Rumunii Klaus Iohannis ogłosił swoją rezygnację ze stanowiska. Decyzja jest następstwem narastającego kryzysu politycznego i planowanej przez opozycję procedury impeachmentu. Głowa państwa ustąpi 12 lutego.

Dramatyczna i niespodziewana decyzja prezydenta. Kraj pogrążył się w kryzysie

Rumunia jest w szoku po nagłym oświadczeniem prezydenta Klausa Iohannisa. Wieloletni przywódca państwa ogłosił w poniedziałek 10 lutego, że dobrowolnie zrezygnuje ze sprawowanego urzędu. Ta bezprecedensowa decyzja zapadła zaledwie na dzień przed planowanym głosowaniem parlamentu nad wnioskiem o impeachment.

Sytuacja w kraju stała się napięta po tym, jak druga kadencja Iohannisa formalnie zakończyła się 21 grudnia. Mimo upływu terminu, zgodnie z decyzją rumuńskiego sądu najwyższego, prezydent pozostał na stanowisku do momentu wyłonienia następcy. Ta tymczasowość wywołała falę sprzeciwu ze strony opozycji, która konsekwentnie negowała prawo głowy państwa do dalszego sprawowania władzy.

Przeciwko prezydentowi zjednoczyły się cztery prawicowe ugrupowania: Partia Ludzi Młodych, Sojusz na rzecz Jedności Rumunów, SOS Romania oraz Związek Ocalenia Rumunii. To właśnie one stoją za przygotowaniem wniosku o impeachment, który miał być rozpatrywany we wtorek (11 lutego). Wcześniejsze próby uruchomienia tej procedury kończyły się niepowodzeniem z powodów formalnych.

Rosyjski ślad i kontrowersje wokół wyborów

Głównym powodem przedłużającego się kryzysu politycznego w Rumunii są problemy związane z przeprowadzeniem wyborów prezydenckich. Pierwsza tura głosowania została unieważniona przez sąd konstytucyjny po wykryciu podejrzanych działań, które mogły wskazywać na ingerencję Rosji w przebieg kampanii wyborczej.

Prezydent Iohannis podczas swojego poniedziałkowego wystąpienia stanowczo odrzucił zarzuty o łamanie konstytucji. „Nikt na tym nie zyskuje, a wszyscy tracą” – stwierdził, odnosząc się do planowanej procedury impeachmentu. Zdaniem ustępującego prezydenta, taki krok poważnie zaszkodziłby nie tylko wewnętrznej debacie politycznej, ale również międzynarodowemu wizerunkowi Rumunii.

Decyzja o rezygnacji, która wejdzie w życie już w najbliższą środę (12 lutego), ma w zamyśle Iohannisa uchronić państwo przed pogłębieniem się kryzysu politycznego. Prezydent podkreślił, że jego kadencja i tak dobiegłaby końca w ciągu najbliższych miesięcy. Jednak obecna sytuacja wymaga, jego zdaniem, natychmiastowych działań dla dobra kraju.

Teraz Rumunia stoi przed poważnym wyzwaniem związanym z koniecznością przeprowadzenia nowych wyborów prezydenckich. Sytuację komplikuje fakt, że poprzednie głosowanie zostało unieważnione, a zarzuty o rosyjską ingerencję w proces wyborczy dodatkowo podważają zaufanie do demokratycznych instytucji państwa.

Donald Tusk wiek

Donald Tusk ogłasza nowy plan. To stanie się już wkrótce. „Łapię się za głowę”

dwie wieże kaczyński

Awantura na konferencji Kaczyńskiego. „Albo zadaje pan pytanie, albo kończymy”