Wstrzymanie amerykańskiej pomocy dla Ukrainy budzi poważne obawy polskich władz. Decyzja administracji Trumpa może znacząco wpłynąć na sytuację militarną na froncie wschodnim i bezpieczeństwo Polski. Eksperci ostrzegają, że osłabienie zdolności obronnych Ukrainy może przynieść daleko idące konsekwencje dla całego regionu.
Polskie władze alarmują o potencjalnych zagrożeniach
Administracja prezydenta Donalda Trumpa podjęła kontrowersyjną decyzję o wstrzymaniu wszelkiej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Oficjalny komunikat Białego Domu mówi o konieczności upewnienia się, że przekazywane wsparcie „przyczynia się do rozwiązania konfliktu”. Dla Polski, sąsiadującej bezpośrednio z Ukrainą, ta decyzja stanowi poważny powód do niepokoju.
Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk w rozmowie z Radiem ZET określił tę decyzję jako „złą wiadomość”. Wskazał na bezpośredni związek między osłabieniem zdolności obronnych Ukrainy a bezpieczeństwem Polski. Według Tomczyka kluczowy jest prosty fakt – gdy Ukraina prowadzi walkę z rosyjską agresją, polskie granice pozostają bezpieczniejsze.
– Dopóki Ukraina walczy, dopóty nie mamy rosyjskiej armii przy naszych granicach – podkreślił wiceminister podczas wywiadu. Zaznaczył, że ograniczenie wsparcia oznacza mniej narzędzi dla ukraińskich sił zbrojnych, co automatycznie przekłada się na obniżenie poziomu bezpieczeństwa Polski.
Niepewna przyszłość wsparcia i konsekwencje dla regionu
Decyzja administracji USA objęła również sprzęt wojskowy znajdujący się już w drodze na Ukrainę oraz zmagazynowany w Polsce. Tomczyk wyjaśnił, że choć logistyka w Polsce pozostaje bez zmian, to mniej pomocy będzie trafiało do broniącego się kraju.
Wiceszef MON przypomniał również o oficjalnym stanowisku NATO, które uznaje Rosję za największe zagrożenie dla Sojuszu Północnoatlantyckiego. – Wszystko, co zmierza w kierunku wzmocnienia Rosji, a osłabienia Ukrainy, nie działa na rzecz polskiego bezpieczeństwa – zaznaczył polityk.
Strona ukraińska próbuje reagować na nową sytuację. Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował na platformie X, że Ukraina kontynuuje współpracę z partnerami i liczy na wsparcie Stanów Zjednoczonych „na drodze do pokoju”. Zapowiedział również przygotowania do „podjęcia kolejnych kroków w najbliższej przyszłości”.
Tymczasem wiceprezydent USA J.D. Vance ujawnił, że administracja amerykańska „już pracuje” nad szczegółami porozumienia z Rosjanami. Stwierdził również, że jeśli prezydent Ukrainy przedstawi „poważną propozycję” dotyczącą procesu pokojowego, Stany Zjednoczone „mogą wrócić do rozmów”.
Polska konsekwentnie opowiada się za sprawiedliwym pokojem, który zagwarantuje bezpieczeństwo w regionie na dłuższy czas. – Chcemy, żeby ta wojna się zakończyła, to jest w interesie całego świata. W głębokim interesie Polski jest to, żeby ten pokój był sprawiedliwy, żeby nie było sytuacji, że za kilka miesięcy czy lat Rosja będzie chciała napaść ponownie Ukrainę albo jakiś inny kraj europejski – podkreślił wiceszef MON.
Źródło: Radio ZET