Tajne informacje wywiadowcze państw europejskich wskazują na niepokojące działania Kremla. Według doniesień, Federacja Rosyjska intensywnie przygotowuje się do konfliktu zbrojnego z NATO, a czas pozostały do potencjalnej konfrontacji dramatycznie się kurczy.
Rosja szykuje się do wojny na pełną skalę
Doniesienia europejskich służb wywiadowczych nie pozostawiają złudzeń. Premier Donald Tusk podczas wystąpienia w Sejmie podzielił się alarmującymi informacjami uzyskanymi na szczycie Rady Europejskiej. Według przekazanych danych, Rosja podejmuje konkretne kroki zmierzające do przygotowania kraju do pełnoskalowej wojny, która może wybuchnąć już za 3-4 lata.
Szef polskiego rządu przedstawił Sejmowi informację dotyczącą sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski. Jego słowa podkreśliły powagę sytuacji oraz pilną potrzebę podjęcia zdecydowanych działań. Donald Tusk ujawnił, że analizy wywiadu europejskiego oraz ukraińskiego wskazują jednoznacznie na przygotowania Rosji do konfliktu na pełną skalę.
Co szczególnie niepokojące, nie są to odosobnione opinie. Już w ubiegłym roku generalny Inspektor Bundeswehry, generał Carsten Breuer, w wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Sueddeutsche Zeintung” ostrzegał przed możliwym atakiem Rosji na terytorium NATO. Według jego analiz, zagrożenie to może zmaterializować się w ciągu najbliższych 5-8 lat.
– Powinniśmy traktować poważnie to, co Putin wyłożył w przemówieniach i oficjalnych dokumentach – przestrzegał generał Breuer, którego słowa nabierają teraz jeszcze większego znaczenia w kontekście najnowszych doniesień wywiadowczych.
Generał Carsten Breuer podczas wykładu w Akademii Dowództwa Bundeswehry wskazał rok 2029 jako potencjalny „przełom” w relacjach między NATO a Rosją. Niemiecki wojskowy zwrócił uwagę na konkrety świadczące o przygotowaniach Kremla do konfliktu.
Machina wojenna Kremla znów rośnie w siłę
Szczególnie alarmujące sygnały obejmują przestawienie rosyjskiej gospodarki na tryb wojenny oraz ponadnormatywną produkcję sprzętu wojskowego, zwłaszcza czołgów. Dane wywiadowcze wskazują również, że Rosja dąży do zwiększenia liczebności swoich sił zbrojnych do około 1,5 miliona żołnierzy – liczby znacznie przewyższającej łączną siłę wszystkich armii państw Unii Europejskiej.
– Jeśli weźmiemy pięć największych natowskich armii w Europie, to mają one na stanie połowę tego, co Rosja może dostarczyć. Mowa jest o czołgach. My musimy być na to gotowi – ocenił generał Breuer, podkreślając skalę dysproporcji.
W ocenie niemieckiego wojskowego, jeśli dojdzie do rosyjskiego ataku na NATO, Niemcy staną się głównym hubem transportowym dla sprzętu kierowanego na wschodnią flankę Sojuszu. Sytuacja ta wymaga natychmiastowych inwestycji w infrastrukturę drogową i kolejową, aby zapewnić skuteczną logistykę w przypadku konfliktu.
Premier Donald Tusk przedstawił także porównanie obecnych sił walczących w Ukrainie. Według jego informacji, ukraińskie wojska dysponują obecnie około 800 tysiącami żołnierzy, podczas gdy armia rosyjska liczy około 1,3 miliona. Dysproporcja ta budzi uzasadnione obawy o możliwości obronne w przypadku eskalacji konfliktu.
W odpowiedzi na rosnące zagrożenie, szef polskiego rządu poinformował o trwających pracach nad przygotowaniem szkoleń wojskowych na masową skalę dla wszystkich dorosłych mężczyzn w Polsce. – Kobiety też, ale wiadomo, wojna to jednak ciągle w większym stopniu domena mężczyzn – dodał premier, sygnalizując potrzebę mobilizacji całego społeczeństwa wobec nadciągającego zagrożenia.