Ojciec Święty wciąż zmaga się z problemami zdrowotnymi, jednak nawet podczas rekonwalescencji nie przestaje nauczać. Choć środowa audiencja została odwołana, papież przygotował niezwykłą katechezę. Jego słowa o biblijnym celniku Zacheuszu niosą przesłanie, które może odmienić życie każdego z nas.
Papież Franciszek mimo choroby przekazał poruszające słowa
Wszyscy zastanawiają się, co dzieje się ze zdrowiem Franciszka. Niepokojące doniesienia o stanie Ojca Świętego krążą od tygodni, a odwołanie środowej audiencji generalnej tylko podsyciło spekulacje. Mimo trudnego okresu rekonwalescencji po ostrym zapaleniu płuc, papież nie zaprzestał jednak swojej misji nauczania. Zwrócił się do wiernych za pośrednictwem katechezy opublikowanej przez watykańskie radio.
Franciszek powrócił do swojej rezydencji w Domu Świętej Marty, gdzie kontynuuje leczenie zgodnie z zaleceniami lekarzy. To właśnie tam, w zaciszu swojego domu, przygotował przesłanie, które może przynieść pocieszenie wielu zagubionym duszom. Opublikowana treść katechezy nabiera szczególnego znaczenia w kontekście zdrowotnych zmagań papieża.
W centrum rozważań Ojca Świętego znalazła się postać celnika Zacheusza, znana z Ewangelii według św. Łukasza. Papież przedstawił zaskakująco świeże spojrzenie na tę historię. – Być może dokonał złych wyborów, a może życie postawiło go w sytuacjach, z których usiłował się wydostać – napisał Franciszek o biblijnym poborcy podatków. Ta refleksja ukazuje głębokie zrozumienie ludzkich słabości i krętych ścieżek życiowych.
Papież zwrócił uwagę na nietypowe zachowanie Zacheusza, który wspiął się na drzewo, by zobaczyć Jezusa. Ten gest wymagał odwagi i gotowości do zlekceważenia konwencji społecznych. – Wymaga to jednak odwagi i gotowości do lekceważenia konwencji społecznych, przyjęcia prostoty dziecka i nie martwienia się zbytnio o swój wizerunek – podkreślił Ojciec Święty. To właśnie ta dziecięca prostota i determinacja przyciągnęły uwagę Jezusa.
Co szczególnie poruszające, papież zaznaczył, że Bóg nie przechodzi obojętnie obok tych, którzy się zagubili. Zacheusz spodziewał się publicznej nagany, tłum również na to liczył, ale Jezus zaskoczył wszystkich, prosząc celnika, by zszedł z drzewa i oznajmiając, że „dziś musi zostać w jego domu”.
Lekcja nadziei dla każdego z nas
Franciszek odkrywa przed nami głębszą lekcję płynącą z tej biblijnej historii. Radość Zacheusza po spotkaniu z Jezusem to uczucie towarzyszące osobom „zauważonym, rozpoznanym”, a przede wszystkim tym, którym „przebaczono”. Papież wyjaśnia, że „spojrzenie Jezusa nie jest spojrzeniem wyrzutu, ale miłosierdzia”.
Według Ojca Świętego, kluczem do przemiany celnika była nie tylko chęć spotkania z Bogiem, ale konkretne działania podjęte, by zrealizować ten cel. Zacheusz przeanalizował swoje niemoralne życie i zidentyfikował spotkanie z Bogiem jako punkt wyjścia do zmiany. Ta refleksja wydaje się szczególnie aktualna w dzisiejszych czasach, gdy wielu ludzi zmaga się z poczuciem zagubienia i braku sensu.
Franciszek kończy swoją katechezę przesłaniem nadziei, które może przemówić do każdego, niezależnie od jego sytuacji życiowej. Sugeruje, byśmy uczyli się od Zacheusza „by nie tracić nadziei, nawet jeśli czujemy się odsunięci na bok lub niezdolni do przemiany”. Te słowa nabierają szczególnej mocy, gdy pomyślimy, że zostały napisane przez człowieka, który sam zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi.