Znany prezenter telewizyjny Mateusz W. trafił do aresztu w związku z postępowaniem, w którym figuruje również były komendant główny policji. Stacja telewizyjna zawiesiła dziennikarza w obowiązkach służbowych. Co łączy te dwie osoby i jakie są szczegóły sprawy?
Zatrzymanie dziennikarza TVN24 w głośnym śledztwie. Powiązania z byłym szefem policji
Śledczy z wrocławskiej prokuratury zatrzymali kolejną osobę w toczącym się postępowaniu dotyczącym byłego komendanta głównego policji. Tym razem chodzi o znanego dziennikarza i prezentera stacji TVN24, Mateusza W. Informacje o zatrzymaniu przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego potwierdziła prokurator Karolina Stocka-Mycek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
To kolejny zaskakujący zwrot w śledztwie, które początkowo skupiało się wokół byłego komendanta głównego policji Zbigniewa M. Teraz śledczy połączyli te dwie osoby w jednym postępowaniu, co wywołało falę spekulacji dotyczących charakteru ich wzajemnych relacji.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec dziennikarza najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Oznacza to, że śledczy dysponują materiałem dowodowym, który w ocenie sądu uzasadnia izolację podejrzanego.
Wrocławska prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie działalności zorganizowanej grupy przestępczej, w której według śledczych miał działać były komendant główny policji Zbigniew M. Zarzuty wobec wysokiego rangą funkcjonariusza mają charakter zarówno gospodarczy, jak i skarbowy.
Mateusz W., prezenter TVN24, został zatrzymany przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego i aresztowany przez sąd na trzy miesiące – wynika z informacji Wirtualnej Polski.
Więcej ➡️ https://t.co/yRosiZM2mB pic.twitter.com/fzb3xEs1yE
— Wirtualna Polska (@wirtualnapolska) April 14, 2025
Szczególnie niepokojące są jednak oskarżenia dotyczące wykorzystywania pozycji służbowej. Według rzeczniczki prokuratury, Zbigniew M. miał ujawniać szczegóły prowadzonych śledztw, a także próbować wywierać presję na ich przebieg poprzez dążenie do odwołania prokuratorów prowadzących niewygodne dla siebie postępowania.
Choć prokuratura na obecnym etapie nie ujawnia, jakie konkretnie zarzuty postawiono dziennikarzowi Mateuszowi Walczakowi, jego zatrzymanie w tym samym śledztwie sugeruje powiązania z działalnością byłego komendanta policji. Trwające postępowanie może wskazywać na możliwe przecieki informacji lub inne formy współpracy między tymi osobami.
Warto przypomnieć, że pod koniec marca wrocławski sąd oddalił zażalenie i utrzymał trzymiesięczny areszt dla Zbigniewa M. W tym samym śledztwie zatrzymano również byłego członka zarządu spółki Orlen Ochrona, Rafała P., co wskazuje na rozległy charakter sprawy.
W obliczu postawionych zarzutów, władze stacji TVN podjęły natychmiastową decyzję o zawieszeniu dziennikarza w obowiązkach służbowych. Jak przekazało biuro prasowe nadawcy, zawieszenie będzie obowiązywać do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy.
Prokuratura zapowiada, że na obecnym etapie śledztwa nie będzie udzielać dalszych informacji dotyczących szczegółów postępowania. Sprawa budzi ogromne zainteresowanie mediów ze względu na zaangażowanie osób publicznych, w tym dziennikarza jednej z największych stacji informacyjnych w kraju.