Najnowsze badania naukowe rzucają nowe światło na to, co może wydawać się niewinnym nawykiem. Okazuje się, że takie działania mogą nie tylko naruszać etykietę, ale również stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia.
Naukowcy alarmują: dłubanie w nosie może przyczyniać się do zwiększonego ryzyka demencji, w tym choroby Alzheimera, jednej z najbardziej rozpowszechnionych form otępienia.
„Nie dłub w nosie…”, czyli prosta droga do choroby
Najnowsze odkrycia w dziedzinie neurologii i mikrobiologii wskazują, że wirusy i bakterie, które wprowadzamy do organizmu przez nos, mogą odgrywać kluczową rolę w rozwoju choroby Alzheimera. O sprawie pisze między innymi portal gazeta.pl.
Drobnoustroje te, w tym bakterie takie jak Chlamydia pneumoniae, której obecność stwierdzono w mózgach osób zmarłych na zaawansowaną formę Alzheimera, mogą przedostać się do mózgu, przechodząc przez uszkodzoną śluzówkę nosa i nerw węchowy.
Zdaniem ekspertów, przewlekłe infekcje w jamie nosowej mogą prowadzić do zapalenia układu nerwowego, co stanowi dodatkowy czynnik ryzyka.
Amerykańscy naukowcy odkryli, że w przypadku myszy, którym najpierw uszkodzono śluzówkę nosa, a potem zaszczepiono bakterię, już po 72 godzinach bakterie te były obecne w mózgu.
Dłubanie w nosie sprzyja powstawaniu choroby Alzheimera
– Zapalenie układu nerwowego w chorobie Alzheimera może być – przynajmniej częściowo – spowodowane przedostawaniem się patogenów do mózgu poprzez układ węchowy – stwierdzili naukowcy cytowani przez gazeta.pl.
Co więcej, organizm w odpowiedzi na obecność patogenu zaczął odkładać białko amyloidu beta, które choć ma właściwości antybakteryjne, jest również uważane za jedną z przyczyn demencji.
Zrozumienie roli, jaką mogą odgrywać takie drobnoustroje w rozwoju choroby Alzheimera, otwiera nowe możliwości dla działań prewencyjnych i terapeutycznych.
Zalecenia naukowców są jednoznaczne: zwiększenie świadomości na temat higieny nosa i rąk może być kluczowe w zapobieganiu długoterminowym konsekwencjom zdrowotnym związanym z otępieniem.
Choć nadal potrzeba więcej badań do pełnego zrozumienia mechanizmów odpowiedzialnych za te zjawiska, aktualne wyniki już teraz mogą przyczynić się do zmiany podejścia w profilaktyce zdrowotnej.