Plac świętego Piotra zapełnił się setkami dziennikarzy z całego świata, którzy z napięciem oczekują na rozpoczęcie historycznego konklawe. Specjalny wysłannik RMF FM znalazł się w gronie reporterów, którzy na żywo będą relacjonować to przełomowe wydarzenie dla Kościoła katolickiego.
Historyczne konklawe w Watykanie. Kardynałowie nie osiągnęli porozumienia przed wyborem następcy Franciszka
Kardynałowie zgromadzili się dziś rano na tradycyjnej mszy świętej Pro eligendo papa, czyli w intencji wyboru papieża, którą celebrował dziekan Kolegium Kardynalskiego kardynał Giovanni Battista Re.
Atmosfera napięcia rośnie z każdą godziną, ponieważ według doniesień medialnych, purpuraci nie osiągnęli jeszcze porozumienia co do potencjalnego następcy papieża Franciszka, który zmarł 21 kwietnia. Największe szanse na fotel papieski według ekspertów ma Pietro Parolin, który uchodzi za człowieka niezwykle przewidywalnego. To ogromna zaleta w czasach, kiedy przyszłość Kościoła jest krucha.
Obserwatorzy Watykanu podkreślają wyjątkowość zbliżającego się wydarzenia – będzie to najliczniejsze konklawe w historii Kościoła katolickiego. Wśród 133 kardynałów elektorów pochodzących z 71 krajów świata, znalazło się czterech Polaków: kardynałowie Stanisław Ryłko, Kazimierz Nycz, Konrad Krajewski oraz Grzegorz Ryś.
Wybór papieża 2025. Kiedy pierwszy dym? Apel o oświecenie umysłów i zgodność w wyborze
Podczas porannej mszy świętej kardynał Giovanni Battista Re w swoim wystąpieniu podkreślił wagę decyzji, przed którą stoją kardynałowie. Dziekan Kolegium Kardynalskiego zaznaczył, że elektorzy powinni wzywać pomocy Ducha Świętego oraz błagać o jego światło i moc, aby nowy biskup Rzymu sprostał wyzwaniom współczesności.
Włoski purpurat podkreślił, że wybór papieża to akt najwyższej odpowiedzialności ludzkiej i kościelnej. Zaapelował, by kardynałowie odrzucili wszelkie osobiste względy, mając na uwadze jedynie dobro Kościoła i ludzkości. W swoim przemówieniu kardynał Re przypomniał również słowa Jana Pawła II z „Tryptyku rzymskiego”, nawiązujące do odpowiedzialności za powierzenie kluczy najwyższej władzy we właściwe ręce.
Dziekan Kolegium Kardynalskiego wyraził nadzieję, że Duch Święty oświeci umysły kardynałów elektorów i sprawi, że będą zgodni w wyborze papieża, jakiego potrzebują obecne czasy. Podkreślił, że nowy papież powinien umieć obudzić sumienia wszystkich oraz wyzwolić energie moralne i duchowe w społeczeństwie, które mimo postępu technologicznego, zapomina o wartościach duchowych.
Jeśli 7 maja nie uda się wybrać nowego papieża, dymu nie zobaczymy. Ten może – w przypadku udanego głosowania – pojawić się dopiero około południa lub około godziny 17 dnia następnego. Jeżeli 8 maja nadal nie uda się wybrać następcy św. Piotra, zobaczymy czarny dym raz późnym wieczorem. Papież zostanie wybrany, jeśli jeden z elektorów uzyska co najmniej 2/3 głosów, czyli w tym przypadku 89. Benedykta XVI i Franciszka, wyboru dokonywano już w drugim dniu konklawe.
Historyczny wybór w cieniu nierozstrzygniętych konsultacji
Pierwsze głosowanie kardynałów elektorów zaplanowano na późne popołudnie. Rozpoczyna ono proces, który według historycznych precedensów, nie powinien trwać dłużej niż pięć dni. Żadne konklawe w ciągu ostatnich stu lat nie przekroczyło tego terminu, co sugeruje, że nowego papieża poznamy najpóźniej w przyszłym tygodniu.
Eksperci watykańscy wskazują, że brak wstępnego porozumienia między kardynałami może zwiastować dłuższe obrady i więcej rund głosowań. Purpuraci stoją przed niezwykle trudnym zadaniem wyłonienia następcy, który sprosta wyzwaniom współczesnego Kościoła i świata. Kardynał Re podkreślił w swoim wystąpieniu, że dzisiejszy świat wiele oczekuje od Kościoła w zakresie ochrony fundamentalnych wartości.
Procedura konklawe wymaga od kardynałów osiągnięcia większości dwóch trzecich głosów, aby wybrać nowego papieża. Purpuraci podczas głosowania są całkowicie odizolowani od świata zewnętrznego.
Jedynym sygnałem dla oczekujących wiernych i mediów będzie dym z komina Kaplicy Sykstyńskiej – czarny oznaczający brak rozstrzygnięcia, biały zwiastujący wybór nowego biskupa Rzymu. Miliony katolików na całym świecie z niecierpliwością oczekują na ten znak, symbolizujący rozpoczęcie nowego rozdziału w historii Kościoła.