Wielkie nadzieje, które towarzyszyły rozpoczęciu międzynarodowej operacji poszukiwawczej, legły w gruzach. Niemieckie i portugalskie służby musiały w piątek przyznać się do bolesnej porażki – zakrojona na szeroką skalę akcja nie przyniosła żadnych rezultatów w sprawie zaginionej Madeleine McCann.
Szokujący finał poszukiwań Madeleine McCann. Policja przyznaje się do porażki
Operacja, która miała być przełomem w jednej z najbardziej medialnych spraw kryminalnych ostatnich dekad, została przedwcześnie zakończona. Służby nie kryją rozczarowania efektami tygodniowej intensywnej pracy.
To już kolejna nieudana próba odnalezienia śladów małej Brytyjki, która zniknęła w tajemniczych okolicznościach osiemnaście lat temu. Poprzednie akcje poszukiwawcze również kończyły się niepowodzeniem. Fiasko poszukiwań jest tym bardziej bolesne, że śledczy dysponowali najnowocześniejszym sprzętem i koordynowali działania dwóch krajów. Mimo to ponownie stanęli przed murem milczenia, który od lat otacza sprawę brytyjskiej dziewczynki.
Działania rozpoczęte w poniedziałek 3 czerwca objęły obszar ponad dwudziestu nieruchomości rozciągających się między miastem Lagos a słynną już plażą Luz. To właśnie w tej okolicy przed osiemnastoma laty bez śladu zniknęła trzyletnia Maddie.
Funkcjonariusze wykorzystywali najnowocześniejsze technologie, w tym georadar, który miał penetrować ziemię w poszukiwaniu ukrytych śladów. Szczególną uwagę poświęcano ruinom starych domostw, opuszczonym studniom oraz różnego rodzaju zbiornikom wodnym.
Według portugalskiej telewizji SIC do samego końca akcji nie potwierdziły się doniesienia o zabezpieczeniu jakichkolwiek dowodów na przeszukiwanych terenach. Każda kolejna lokalizacja okazywała się kolejnym rozczarowaniem dla międzynarodowego zespołu śledczych. Przedwczesne zakończenie operacji wysyła jasny sygnał – służby nie natknęły się na żaden trop, który mógłby przybliżyć je do rozwiązania zagadki sprzed lat.
Główny podejrzany czeka na wolność
Centrum uwagi śledczych od lat pozostaje 47-letni Christian Brueckner, niemiecki przestępca uznawany za głównego podejrzanego w sprawie. Ten niebezpieczny mężczyzna już wcześniej dał się poznać jako bezwzględny sprawca okrutnych przestępstw.
W 2005 roku Brueckner dopuścił się brutalnego gwałtu na 72-letniej turystce z USA właśnie w regionie Algarve. Sprawca został ujęty dopiero po kilkunastoletnim śledztwie i otrzymał wyrok siedmiu lat pozbawienia wolności.
Niemieccy śledczy podejrzewają, że to właśnie on mógł porwać i zabić małą Maddie w pobliżu plaży Luz. Brueckner regularnie przebywał w tym regionie w latach 2000-2017, doskonale znał okolicę i miał dostęp do wielu lokalizacji.
Najbardziej niepokojące jest jednak to, co czeka w najbliższych miesiącach. Brueckner ma zostać zwolniony z niemieckiego więzienia już we wrześniu, choć jego uwolnienie może zostać opóźnione z powodu kolejnych przestępstw popełnionych za kratami, w tym ataków na funkcjonariuszy więziennych. Niemieckie służby otwarcie przyznają, że po zwolnieniu mężczyzna prawdopodobnie zniknie bez śladu, co definitywnie zamknie możliwość wyjaśnienia sprawy Madeleine.
Przypomnijmy, że trzyletnia dziewczynka zniknęła wieczorem 3 maja 2007 roku z domku letniskowego przy plaży Luz, gdzie przebywała z rodziną na wakacjach. W momencie jej zaginięcia rodzice znajdowali się na kolacji w niedalekiej restauracji wraz z przyjaciółmi.