Główny Urząd Statystyczny opublikował właśnie wstępne szacunki dotyczące lipcowej inflacji, która osiągnęła poziom 3,1 procent w ujęciu rocznym. To wyraźny spadek w porównaniu z czerwcowym odczytem wynoszącym 4,1 procent. Dane pokazują, że presja inflacyjna w polskiej gospodarce systematycznie maleje, choć proces ten przebiega w sposób niejednorodny.
Inflacja gwałtownie spada do 3,1%! Tusk triumfuje: „Koniec drożyzny PiS-u”
Premier Donald Tusk nie zwlekał długo z komentarzem do najnowszych danych ekonomicznych. W mediach społecznościowych szef rządu powiązał spadek inflacji bezpośrednio z ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi i zmianą władzy. Premier wskazał, że odsunięcie poprzedniego rządu od władzy przyczyniło się do uwolnienia polskich rodzin od wysokich cen.
W swoim komentarzu nawiązał również do kwestii migracji oraz korupcji, które według niego charakteryzowały poprzednią władzę. Reakcja premiera wskazuje na polityczne znaczenie danych ekonomicznych, które mogą być interpretowane jako sukces obecnego gabinetu. Tusk podkreślił, że właśnie o takie zmiany chodziło podczas kampanii wyborczej i stanowią one realizację obietnic złożonych wyborcom.
Gospodarka na rozdrożu – co dalej z cenami?
Mimo optymistycznego wydźwięku najnowszych danych, ekonomiści zwracają uwagę na kilka istotnych szczegółów. Lipcowy odczyt okazał się wyższy od średnich prognoz, które zakładały spadek inflacji do poziomu 2,8 procent. W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 0,3 procent, co pokazuje, że proces stabilizacji cen nie jest jeszcze zakończony.
Niepokojący pozostaje fakt utrzymywania się wysokich cen energii oraz żywności. Te dwie kategorie produktów i usług mają znaczący wpływ na budżety gospodarstw domowych. Jednocześnie malejąca inflacja daje Radzie Polityki Pieniężnej przestrzeń do rozważenia obniżki stóp procentowych w nadchodzących miesiącach, co mogłoby przynieść ulgę kredytobiorcom.
Lipcowe dane inflacyjne, choć niejednoznaczne w interpretacji, potwierdzają ogólny trend spadkowy w dynamice cen. Najbliższe miesiące pokażą, czy ta tendencja się utrzyma i jaki będzie jej wpływ na całą gospodarkę oraz portfele Polaków.