in

Putin nie cofnie się ani o krok? Eksperci ISW ujawniają jego krwawy plan

Rosyjski przywódca liczy, że Zachód zmęczy się wspieraniem Ukrainy. Najnowsze analizy sugerują jednak, że to Moskwa może pierwsza wyczerpać swoje możliwości.

czy rosja zaatakuje polske grozby putina
Fot. YouTube / France24 English (screen)

Machina wojenna Kremla toczy się dalej, pozostawiając za sobą szlak zniszczenia i astronomicznych strat. Władimir Putin konsekwentnie realizuje plan, który miał doprowadzić do kapitulacji Kijowa w ciągu kilku miesięcy. Dziś, po blisko trzech latach walk, rosyjski przywódca nadal wierzy w powodzenie swojej strategii.

Putin gra va banque. Kreml stawia wszystko na jedną kartę, ale strategia może nie wypalić

Amerykańscy eksperci z Instytutu Studiów nad Wojną odkrywają kulisy putinowskich kalkulacji. Ich najnowszy raport rzuca światło na mechanizmy, które napędzają rosyjską agresję. Analiza pokazuje, że Moskwa postawiła na jedną, ryzykowną kartę.

Kreml systematycznie buduje narrację o nieuchronności swojego zwycięstwa. Ta propaganda ma konkretny cel – przekonać przeciwników, że dalszy opór jest skazany na porażkę. Putin nie ukrywa skali swojego zaangażowania militarnego. W połowie września ujawnił, że na ukraińskim froncie walczy już ponad 700 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Tego samego dnia generał Walerij Gierasimow ogłosił postępy na wszystkich odcinkach frontu.

Deklaracje te nie są przypadkowe. Stanowią element szerszej strategii psychologicznej, mającej złamać morale przeciwnika. Rosyjski przywódca wielokrotnie podkreślał, że nawet niewielkie postępy terytorialne przybliżają go do końcowego celu.

Krwawe rachunki wojny na wyniszczenie

Moskwa dysponuje – przynajmniej teoretycznie – większymi zasobami ludzkimi i materiałowymi od Ukrainy. Putin wykorzystuje tę przewagę jako argument w grze na wyczerpanie. Jego teoria zakłada, że Zachód wcześniej czy później odwróci się od Kijowa, pozostawiając Ukrainę bez wsparcia.

Rzeczywistość na froncie weryfikuje rosyjskie założenia w brutalny sposób. Ukraiński dowódca Ołeksandr Syrski podał szokujące dane – tylko od stycznia 2025 roku armia rosyjska straciła ponad 299 tysięcy żołnierzy. Liczby te obejmują zabitych i rannych.

Postępy terytorialne Rosjan pozostają symboliczne w porównaniu do poniesionych kosztów. Tempo zdobywania kolejnych kilometrów kwadratowych przypomina raczej pełzanie niż ofensywę. Eksperci podkreślają dramatyczną dysproporcję między stratami a osiągnięciami militarnymi.

Te dane podważają fundamenty putinowskiej strategii. Wojna miała być oparta na zdolności Rosji do ponoszenia większych strat niż przeciwnik. Tymczasem rosyjskie rezerwy – zarówno ludzkie, jak i finansowe – zaczynają się wyczerpywać w tempie przewyższającym pierwotne kalkulacje.

Gospodarczy kolos na glinianych nogach

Rosyjska gospodarka znajduje się pod coraz większą presją. Analitycy ISW wskazują na błędne zarządzanie finansami państwa przez Putina. Konsekwencją są rosnące wydatki wojenne, galopująca inflacja i poważne niedobory siły roboczej.

Kreml postawił na masową rozbudowę przemysłu zbrojeniowego kosztem innych sektorów gospodarki. Taka polityka prowadzi do dalszego osłabiania zdolności państwa do zaspokajania podstawowych potrzeb społeczeństwa. Rosyjska machina wojenna żywi się kosztem własnych obywateli.

Budżet wojenny Moskwy pozostaje krytycznie uzależniony od eksportu ropy naftowej. Donald Trump dostrzegł tę słabość, stwierdzając, że Putin będzie musiał wycofać się z konfliktu w przypadku spadku cen surowców. Rosyjska gospodarka balansuje na krawędzi, a jej stabilność zależy od zmiennych czynników zewnętrznych.

Ważny komunikat MSWiA. Chodzi o bezpieczeństwo wszystkich Polaków

Nie żyje ikona telewizji. Do śmierci doszło na dwa dni przed jej urodzinami