in

Tragedia w Portugalii. Nie żyje znany polski dziennikarz. Zginął w wypadku

Świat dziennikarstwa pogrążył się w żałobie. W Portugalii zginął w wypadku 63-letni ceniony reporter i prezenter radiowy związany z pomorskimi mediami.

Pomorskie środowisko dziennikarskie zostało wstrząśnięte dramatyczną wiadomością z Portugalii. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych głosów lokalnych mediów odszedł w najmniej oczekiwanym momencie. Tragedia rozegrała się podczas upragnionego wypoczynku, który miał być czasem regeneracji po intensywnej pracy.

Tragedia w Portugalii. Nie żyje znany dziennikarz z Pomorza

Informacja o śmierci 63-letniego dziennikarza dotarła do Polski w niedzielę 21 września, wprowadzając w osłupienie kolegów z redakcji. Nikt nie spodziewał się tak dramatycznego obrotu wydarzeń podczas pozornie spokojnego urlopu.

Wiadomość przekazał syn zmarłego, który skontaktował się z polskimi mediami. Dla współpracowników była to informacja nie do przyjęcia, szczególnie że jeszcze kilka dni wcześniej rozmawiali z dziennikarzem o planach wakacyjnych.

Cztery dekady w służbie słowa

Piotr Piesik przez ponad cztery dekady budował swoją pozycję w polskich mediach. Współpracował z takimi tytułami jak „Dziennik Bałtycki” czy „Życie Częstochowy”. Jednak to Pomorze stało się jego dziennikarską ojczyzną, gdzie najpełniej rozwinął swoje talenty.

Przez ostatnie cztery lata był jednym z filarów magazynu „Zawsze Pomorze”. Specjalizował się w tematyce gospodarki morskiej, która fascynowała go szczególnie. Morze nie było dla niego jedynie tematem zawodowym – stanowiło prawdziwą pasję jego życia.

Radio Malbork, z którym dziennikarz był związany, podkreśliło jego wyjątkowe umiejętności prezenterskie. Posiadał rzadką łatwość pisania oraz naturalny talent do komunikowania się z audytorium. Jego głos towarzyszył słuchaczom podczas najważniejszych wydarzeń sportowych, kulturalnych i społecznych regionu.

Mentor młodego pokolenia

Piesik nie ograniczał się jedynie do własnej kariery dziennikarskiej. W Malborskim Centrum Kultury i Edukacji prowadził warsztaty dla młodych adeptów sztuki dziennikarskiej. Przekazywał im nie tylko warsztat, ale również pasję do zawodu.

Mariusz Szmidka, kolega redakcyjny zmarłego, wspomina jego największą cechę – miłość do kontaktów międzyludzkich. Choć sport był jedną z jego pasji, to spotkania z ludźmi dawały mu największą satysfakcję zawodową.

Redakcja „Zawsze Pomorze” pożegnała swojego kolegę wzruszającymi słowami, podkreślając jego pogodę ducha i otwartość na ludzi. Tragedia tym bardziej wstrząsnęła środowiskiem, że dziennikarz z niecierpliwością oczekiwał na ten urlop, cieszył się perspektywą odpoczynku po intensywnym okresie pracy zawodowej.

daniel wachowiak parafia

Polacy robią to w niedzielne poranki. Ksiądz grzmi. „Grzech, brak kultury i wyczucia”

Wykryto cztery niezidentyfikowane obiekty. Jest apel MSWiA do obywateli