Sytuacja w Europie Wschodniej pozostaje napięta, a ostatnie miesiące przynoszą coraz więcej niepokojących sygnałów. Eksperci ds. bezpieczeństwa zwracają uwagę na rosnące zagrożenie, które może dotknąć kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego. Władimir Putin, zaangażowany w konflikt na terytorium Ukrainy, najwyraźniej nie zamierza poprzestać na obecnych działaniach.
Kreml przygotowuje coś strasznego. Niemiecki wywiad zdobył niepokojące informacje
Wojna hybrydowa toczy się na wielu frontach, a jej przejawy obserwować można w różnych częściach kontynentu. Incydenty z udziałem bezzałogowych statków powietrznych, które pojawiły się nad terytorium jednego z państw członkowskich NATO, pokazują skalę problemu. Tego typu zdarzenia mogą być zaledwie preludium do znacznie poważniejszych prowokacji.
Europejskie służby specjalne intensywnie monitorują poczynania Moskwy, starając się przewidzieć kolejne ruchy Kremla. Analitycy nie mają wątpliwości, że za wschodnimi granicami trwają przygotowania do operacji, których celem jest wywołanie chaosu i niepewności wśród członków Sojuszu.
Wywiad ma niepokojące dokumenty
Andrius Kubilius, europejski komisarz odpowiedzialny za obronę i przestrzeń kosmiczną, ujawnił w rozmowie z mediami, że niemiecki wywiad posiada konkretne dowody potwierdzające plany Rosji. Według tych informacji, na najwyższych szczeblach władzy w Moskwie prowadzone są rozmowy dotyczące potencjalnych ataków na struktury NATO.
Komisarz podkreślił, że każdy sygnał napływający z tamtego kierunku wymaga maksymalnej uwagi i nie można go lekceważyć. Służby specjalne państw europejskich zasługują na zaufanie, a ich ostrzeżenia powinny być traktowane z najwyższą powagą. Kubilius zaznaczył, że skoro na Kremlu dyskutuje się o takich scenariuszach, istnieje realne zagrożenie ich realizacji.
Wrześniowy incydent z udziałem kilkunastu dronów, które naruszyły przestrzeń powietrzną Polski, był pierwszym tego typu zdarzeniem od rozpoczęcia działań wojennych w Ukrainie. Wywołał on natychmiastową reakcję międzynarodową, a Organizacja Narodów Zjednoczonych zwołała specjalne posiedzenie. Mimo zaprzeczeń przedstawicieli rosyjskich, okoliczności wydarzeń nie pozostawiają wątpliwości co do ich pochodzenia.
Europa musi nadrobić zaległości
Komisarz ocenił, że prowadzone przez stronę rosyjską akcje mają charakter testowy i służą rozpoznaniu słabych punktów w systemie obronnym państw zachodnich. Dobra wiadomość polega na tym, że europejscy decydenci szybko zidentyfikowali zagrożenie i podejmują kroki mające na celu wzmocnienie zabezpieczeń przed tego rodzaju prowokacjami.
Kluczowym elementem przygotowań obronnych jest kwestia produkcji uzbrojenia. Kubilius zwrócił uwagę na niepokojącą dysproporcję – Rosja wytwarza znacznie większe ilości amunicji niż połączone siły NATO i Stanów Zjednoczonych. Obecne zasoby państw Sojuszu mogą okazać się dramatycznie niewystarczające w razie eskalacji konfliktu.
Na szczęście proces odrabiania zaległości już się rozpoczął. Komisja Europejska uruchomiła programy wspierające przemysł zbrojeniowy, co przynosi wymierne efekty. Produkcja pocisków artyleryjskich ma w bieżącym roku znacząco wzrosnąć.
W krajach Unii Europejskiej powstają nowe zakłady produkujące sprzęt wojskowy, co pozwala stopniowo zmniejszać dystans do rosyjskich możliwości produkcyjnych. Kubilius z optymizmem patrzy na te zmiany, podkreślając determinację europejskich państw w budowaniu zdolności obronnych.