Kampania wyborcza przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku obfitowała w głośne deklaracje i konkretne zapowiedzi. Liderzy ówczesnej opozycji zapewniali wyborców, że po objęciu władzy natychmiast zabiorą się do realizacji ambitnego programu. Jednym z najgłośniejszych haseł było „100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów”. Brzmiało to imponująco i budziło nadzieje na szybkie zmiany.
Tusk kasuje własne obietnice. Ministerstwo zniknęło, a z nim miliony złotych
Po wyborach udało się sformować koalicję kilku ugrupowań, co otworzyło drogę do powrotu Donalda Tuska na fotel premiera. Polityk, który wcześniej już sprawował tę funkcję, prezentował się jako doświadczony lider gotowy do natychmiastowego działania. Wyborcy mieli prawo oczekiwać, że obietnice zostaną wypełnione zgodnie z harmonogramem.
Minęły już dwa lata od tamtych wyborów, a bilans zrealizowanych zapowiedzi wygląda zaskakująco skromnie. Portal Tuskometr, który monitoruje wypełnianie wyborczych deklaracji, przez długi czas wykazywał 31 zrealizowanych obietnic. To i tak była liczba daleka od obiecanych stu konkretów, stanowiąca zaledwie około 30 procent pierwotnych zobowiązań.
Ministerstwo za miliony przestało istnieć po kilkunastu miesiącach
Najnowsza rekonstrukcja rządu przyniosła jednak jeszcze bardziej zaskakujący rezultat. Stan licznika na Tuskometrze… cofnął się. Obecnie portal wskazuje już tylko 30 zrealizowanych obietnic. Powód? Likwidacja Ministerstwa Przemysłu, które funkcjonowało zaledwie przez nieco ponad 500 dni od swojego uruchomienia.
Stworzenie nowego resortu z siedzibą w Katowicach było jedną z najbardziej eksponowanych obietnic Koalicji Obywatelskiej podczas kampanii. Miało to być symboliczne przedsięwzięcie pokazujące troskę o polski przemysł i rozwój gospodarczy. Resort faktycznie powstał 1 marca 2024 roku, jednak jego żywot okazał się wyjątkowo krótki.
Portal Money.pl przeanalizował koszty całego przedsięwzięcia. Utworzenie ministerstwa pochłonęło około 9 milionów złotych, natomiast wydatki związane z jego funkcjonowaniem w 2024 roku wyniosły kolejne 19 milionów złotych. Łącznie budżet państwa został obciążony kwotą 28 milionów złotych – pieniądze, które teraz można uznać za zmarnowane, skoro resort przestał istnieć.
Były minister ostro o realizacji programu rządu
Do sytuacji odniósł się Jacek Sasin, były minister aktywów państwowych. Polityk nie szczędził krytycznych słów pod adresem obecnej władzy, wskazując na przepaść między obietnicami a rzeczywistością. Według niego z „100 konkretów” pozostało mniej niż 30, a sam fakt cofnięcia się Tuskometru świadczy o charakterze obecnych rządów.
Sasin zwrócił uwagę, że zamiast realnej realizacji obietnic wyborczych Polacy otrzymują jedynie PR-owe zapowiedzi bez konkretnego pokrycia. Podkreślił, że młodzi ludzie nie otrzymali obiecanego dostępu do tanich mieszkań, energetyka boryka się z poważnymi problemami, a kolejne projekty kończą swój żywot w przekazach medialnych, nie przekładając się na realne zmiany w życiu obywateli.
Były minister użył mocnych słów, określając obecny gabinet nie jako „rząd konkretów”, lecz „rząd chaosu”. Wskazał również na powrót retoryki, która w przeszłości budziła frustrację wielu Polaków – sformułowań w stylu „nie da się” oraz „pieniędzy nie ma i nie będzie”. W ocenie Sasina zamiast realizacji polskich interesów, obserwować można skupienie na priorytetach innych państw.
Minęły dwa lata od wyborów, a sytuacja gospodarcza kraju budzi poważne obawy. Budżet państwa zmaga się z olbrzymim deficytem, przedsiębiorstwa ogłaszają masowe zwolnienia pracowników, a nad rolnictwem oraz przemysłem zawisło widmo głębokiego kryzysu.