Choroba Alzheimera rozpoczyna swoją destrukcyjną działalność na dwie dekady przed pojawieniem się pierwszych objawów. Najnowsze ustalenia naukowców wskazują, że proces degradacji mózgu postępuje znacznie wcześniej, niż sądzono – podaje medonet.pl.
Cichy atak alzheimera. Nawet nie wiesz, że mózg jest chory
Choroba Alzheimera skrywa mroczny sekret – jej niszczycielska działalność rozpoczyna się na długo przed tym, zanim ktokolwiek zorientuje się, że coś jest nie tak. Najnowsze doniesienia neurologów wskazują na szokującą prawdę: patologiczne zmiany w mózgu mogą rozwijać się nawet przez 20 lat, zanim pojawią się pierwsze niepokojące sygnały.
Dr Anna Filipek-Gliszczyńska, doświadczona neurolog z Grupy LuxMed, przedstawia alarmujące informacje o początkach tej podstępnej choroby. – Alzheimer to okropna choroba, która powoli zabiera to, kim jesteśmy – alarmuje specjalistka. Według jej obserwacji, wczesny etap schorzenia charakteryzuje się niezwykle powolnym tempem rozwoju, co sprawia, że wykrycie go staje się prawdziwym wyzwaniem.
W tej początkowej fazie mózg pada ofiarą dwóch groźnych substancji – β-amyloidu i białek tau. Te toksyczne związki rozpoczynają systematyczną destrukcję komórek nerwowych, prowadząc do nieodwracalnych zmian. Dr Olga Milczarek, neurolog, dodaje niepokojące szczegóły. – Obszar mózgu staje się ziarnisty, wodniczkowy, gąbczasty, działa coraz słabiej, w końcu zanika – twierdzi.
Pierwsze symptomy alzheimera potrafią być tak subtelne, że często umykają uwadze najbliższych. Dr Filipek-Gliszczyńska przytacza wymowny przykład. – Pacjentka nie obsługuje pralki już od kilku lat, bo została zmieniona i nie była w stanie nauczyć się jej obsługi. Pranie zaczął więc robić jej małżonek – wyjawia. Ten z pozoru błahy problem może być pierwszym sygnałem poważnych zaburzeń funkcji poznawczych.
Jak rozpoznać początki alzheimera?
Specjaliści podkreślają, że choroba najpierw atakuje pamięć świeżą. Osoby dotknięte alzheimerem pamiętają wydarzenia z przeszłości, ale mają trudności z bieżącymi sprawami – zapominają o umówionych spotkaniach, wielokrotnie zadają te same pytania, nie potrafią obsługiwać codziennych urządzeń elektronicznych.
Tempo rozwoju choroby może być różne – łagodny etap trwa od kilku miesięcy do roku. Dr Filipek-Gliszczyńska zaznacza jednak kluczową kwestię. – Każdy pacjent jest inny, a samo tempo, w jakim postępuje alzheimer, zależy od bardzo wielu czynników – dodaje. Szczególnie istotne są choroby współistniejące, takie jak cukrzyca, miażdżyca czy nadciśnienie, które mogą znacząco przyspieszyć proces degradacji mózgu.
Najbardziej niepokojący pozostaje fakt, że naukowcy wciąż nie potrafią wyjaśnić, dlaczego organizm w pewnym momencie traci zdolność do usuwania toksycznych białek. U zdrowych osób amyloid jest naturalnie rozkładany, jednak w przypadku alzheimera ten mechanizm przestaje działać.
Eksperci uspokajają jednak, że nie każde problemy z pamięcią powinny być powodem do paniki. Funkcje poznawcze fizjologicznie zwalniają u wszystkich, najczęściej po ukończeniu 60-65 lat, dlatego zalecane jest jednak, by wszelkie niepokojące objawy konsultować z lekarzem i obserwować ich rozwój.
Źródło: medonet.pl