in

WTFWTF

Mroczna prawda o Śpiącej Królewnie. Bajkowa opowieść skrywa przerażającą historię

Kiedy myślimy o Śpiącej Królewnie, przed oczami staje nam urocza Aurora, która po ukłuciu się w palec zapada w głęboki sen. Pierwotnie ta historia prezentowała się jednak inaczej.

bajka o śpiącej królewnie youtube
Fot. Depositphotos

Disney nieustannie modyfikuje swoje opowieści, dostosowując je do zmieniających się czasów i wrażliwości odbiorców, jednak pierwotne, mroczne korzenie tych historii pozostają ukryte przed szerszą publicznością, która zna tylko ich złagodzone, współczesne wersje.

Wspaniała adaptacja czy wielkie oszustwo?

Klasyczna bajka Disneya o pięknej księżniczce, która zapada w sen i zostaje obudzona pocałunkiem księcia, skrywa znacznie bardziej mroczną historię. Pierwotna wersja tej opowieści zawiera elementy, które nie nadają się dla młodych odbiorców i pokazuje, jak współczesne adaptacje zatuszowały przerażającą rzeczywistość.

Kiedy myślimy o Śpiącej Królewnie, przed oczami staje nam urocza Aurora, która po ukłuciu się w palec zapada w głęboki sen. Następnie dzielny książę Filip pokonuje złą Diabolinę, dociera do ukochanej i budzi ją romantycznym pocałunkiem. Ta wizja utarła się w naszym społeczeństwie od 1959 roku, kiedy Disney wprowadził swoją adaptację na ekrany kin.

Jednakże pierwotna historia, która zainspirowała tę bajkę, pochodzi z XVII wieku i ma niewiele wspólnego z magiczną opowieścią, którą znamy. Oryginalna historia zawarta w dziele „Słońce, Księżyc i Talia” autorstwa włoskiego pisarza Giambattisty Basile’a z 1634 roku, przekracza granice przyzwoitości i moralności w sposób, który szokuje współczesnych czytelników.

Mało kto wie, że pierwotna wersja nie opowiada o miłosnym pocałunku, lecz o serii traumatycznych wydarzeń, których doświadcza główna bohaterka – księżniczka Talia. Jej historia znacząco różni się od tej, którą przedstawia Disney i pokazuje, jak drastycznie zmieniono narrację, by dostosować ją do współczesnych standardów.

Brutalna prawda, która przeraża

Oryginalny zarys historii opowiada o księżniczce Talii, która zapada w śpiączkę po wbiciu kawałka lnu pod paznokieć. Jej rodzina, uznając ją za martwą, zostawia ją samą w pałacu. To, co dzieje się później, wywołuje dreszcze nawet u dorosłych odbiorców.

Pewnego dnia do opuszczonego pałacu wchodzi król, który znajduje nieprzytomną Talię. Pomimo jej stanu, wykorzystuje seksualnie dziewczynę i wraca do swojego królestwa, całkowicie zapominając o niej na okres dziewięciu miesięcy. W tym czasie Talia, wciąż nieprzytomna, rodzi bliźnięta nazwane Słońce i Księżyc.

Po zaspokojeniu się w tym strasznym akcie, król wraca do swojego królestwa i całkowicie zapomina o Talii na dziewięć miesięcy – brzmiał fragment oryginalnej opowieści, który pokazuje, jak daleko pierwotna historia odbiegała od znanej nam wersji.

Prawdziwa historia zawiera elementy napaści seksualnej i nawet sugestie nekrofilii, które zostały całkowicie pominięte w adaptacji Disneya. Dodatkowo pojawia się wątek dzieci, które przychodzą na świat, gdy matka pozostaje w stanie śpiączki, co wprowadza jeszcze bardziej niepokojący element do tej opowieści.

Zdrada, porwanie i spalenie na stosie

W pewnym momencie jedno z dzieci, ssąc palec matki, wyciąga drzazgę lnu, co prowadzi do przebudzenia Talii. Historia komplikuje się jeszcze bardziej, gdy król powraca i dowiaduje się, że ma dzieci. Jednak problem polega na tym, że ma już żonę, która dowiadując się o jego niewierności, planuje okrutną zemstę.

Żona króla, rozgniewana zdradą męża, rozkazuje porwać dzieci i przyrządzić z nich posiłek dla króla. Na szczęście kucharz zastępuje mięso dzieci jagnięciną. Później próbuje spalić Talię na stosie, ale zostaje powstrzymana przez króla, który dowiedziawszy się o jej zamiarach, skazuje ją na śmierć w ogniu.

Historia kończy się tym, że król, Talia i ich dzieci żyją długo i szczęśliwie, mimo traumatycznych wydarzeń, które przeżyli. Ta wersja została złagodzona przez Charlesa Perraulta w „Bajkach Babci Gąski”, które następnie zainspirowały Disneya do stworzenia znacznie łagodniejszej adaptacji, znanej nam dzisiaj.

Najnowsza interpretacja tej opowieści pojawiła się w filmie „Czarownica” z 2014 roku, który przedstawia historię z perspektywy Diaboliny. W tej wersji to nie zła czarownica jest złoczyńcą, lecz ojciec Aurory, który zdradził Diabolinę, odurzając ją i odcinając jej skrzydła.

skandale w kościele

Kościelne skandale, o których mało się mówi. O tym księża często nie chcą rozmawiać

papież franciszek zawał

Co się dzieje z papieżem Franciszkiem? „Choroba, o której Watykan nie informuje”