in

JESTEM ZŁY!JESTEM ZŁY! HAHAHA!HAHAHA!

Trwa zmasowana kontrola dzieci w całej Polsce. Żadne się nie uchowa

Obecna sytuacja wymaga zdecydowanych działań. Skala kontroli jest bezprecedensowa – inspektorzy muszą przeanalizować 7,5 miliona dokumentów z całej Polski. Posypią się kary.

wirus gorączki zachodniego nilu objawy
Fot. X / Paweł Grzesiowski

Główny Inspektorat Sanitarny rozpoczyna bezprecedensową kontrolę kart szczepień wszystkich dzieci w Polsce. Akcja może odsłonić niepokojący obraz stanu odporności najmłodszych Polaków, a jej skala jest ogromna – 7,5 miliona dokumentów trafi pod lupę inspektorów.

GIS rozpoczyna gigantyczną kontrolę szczepień. Miliony dokumentów pod lupą inspektorów

Setka inspektorów, miliony kart szczepień i trzy miesiące intensywnej pracy – tak przedstawia się plan Głównego Inspektoratu Sanitarnego, który od wtorku rozpoczyna największą w historii kontrolę kart szczepień dzieci w całej Polsce. Ta gigantyczna operacja ma na celu ustalenie rzeczywistego poziomu wyszczepialności polskiego społeczeństwa, a powody do niepokoju już istnieją.

Dr Paweł Grzesiowski, szef GIS, nie ukrywa, że obecna sytuacja wymaga zdecydowanych działań. Skala kontroli jest bezprecedensowa – inspektorzy muszą przeanalizować 7,5 miliona kart szczepień w blisko 10 tysiącach punktów szczepień. Dodatkowym utrudnieniem jest papierowa forma tych dokumentów, co uniemożliwia szybką elektroniczną weryfikację.

Problem jest niełatwy, bo karty szczepień w Polsce są papierowe, a więc nie mamy żadnego systemu elektronicznego, który pozwoliłby na sprawdzenie, ile dzieci w Polsce jest, a ile nie jest zaszczepionych – wyjaśnia dr Grzesiowski.

Tempo prac pokazuje ogrom wyzwania – inspektorzy są w stanie sprawdzić około 100 kart szczepień na godzinę, co oznacza, że sama kontrola potrwa co najmniej trzy miesiące.

Niepokojące sygnały i zagrożenie epidemiologiczne

To, co skłoniło GIS do podjęcia tak radykalnych kroków, to narastający problem chorób zakaźnych, które powracają z coraz większą intensywnością. Ostatnie tygodnie przyniosły przypadki błonicy w Polsce, w zeszłym roku odnotowano alarmująco wysoki poziom zachorowań na krztusiec, a ogniska odry pojawiają się regularnie.

Mamy teraz można powiedzieć realizację tego najgorszego scenariusza, gdy osoby nieszczepione chorują i przenoszą chorobę na swoje otoczenie – alarmuje szef GIS. Oficjalne dane wskazują na około 90 tysięcy rodzin uchylających się od szczepień bez podania przyczyny. Jednak szef GIS podejrzewa, że problem może być znacznie poważniejszy.

Szczerze powiedziawszy, uważam, że jest gorzej, niż myślimy. Zeszłoroczna kontrola NIK-u pokazała wyraźnie, że być może takich dzieci jest nawet 30 proc. więcej, ale ta kontrola dotyczyła dosłownie kilkudziesięciu punktów szczepień, czyli nie ma tutaj obrazu całego kraju – podkreśla dr Grzesiowski.

Co zaskakujące, inspektorat otrzymuje sygnały o drastycznych różnicach między poszczególnymi punktami szczepień. W niektórych placówkach zaszczepionych jest ponad 90 procent podopiecznych, podczas gdy w innych ledwie 20 procent. Po zakończeniu pierwszego etapu kontroli, GIS planuje nawiązać kontakt z rodzinami dzieci niezaszczepionych. Celem jest ustalenie miejsca pobytu dzieci oraz sprawdzenie możliwości uzupełnienia brakujących szczepień.

Dr Grzesiowski zaznacza, że wiele rodzin unika szczepień nie z powodu ideologicznego sprzeciwu, ale z braku odpowiedniej informacji. – Wiele rodzin nie szczepi dzieci, nie dlatego, że są to antyszczepionkowcy, tylko dlatego, że nie trafili na lekarza, który byłby w stanie przekonać ich o tym, że szczepienia są konieczne – twierdzi szef GIS.

Choć podczas samej kontroli nie przewidziano mandatów, to konsekwencje mogą pojawić się później. Polski system szczepień ochronnych przewiduje kary za nieszczepienie bez podania przyczyn.

Jeśli po rozmowie z rodzicami okaże się, że nie ma żadnych przyczyn, to wówczas najprawdopodobniej będziemy zmuszeni zgodnie z polskim prawem zawnioskować o ukaranie – zapowiada szef GIS. – W Polsce system jest taki, że to wojewoda nakłada kary za nieszczepienie, więc decyzje są po stronie wojewody, a fakty i ustalenia po naszej stronie.

ben hodges wojna

Amerykański generał ma złe wieści dla Polski. To, co ujawnił, mrozi krew w żyłach

bmw 7 protection cena

Skandal z prezydenckim BMW. Nawrocki jeździ autem kupionym dla… Trzaskowskiego